eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Doradcy finansowi niezależni tylko pozornie

Doradcy finansowi niezależni tylko pozornie

2013-02-20 08:15

Przeczytaj także: Doradztwo finansowe: wyniki ZFDF IV kw. 2012


Na biurko trafił gruby plik dokumentów. Pan Marcin zaczął je podpisywać jeden po drugim. – Na jednym z nich mignął mi zapis, że to polisa. Zapytałem doradcę, co to jest. Ten dalej brnął, twierdząc, że to jest właśnie rachunek obligacyjny. Już po czasie okazało się, że to nie rachunek, ale dziesięcioletnia polisa ubezpieczeniowa Nordei „My Future”. Ta przyszłość nie wygląda jednak najlepiej, skoro po roku czasu z wpłaconych 5000 zł zostało 4975,75 zł. Być może powinienem być i tak zadowolony, że nie jest jeszcze mniej, biorąc pod uwagę wysokie opłaty za zarządzanie (nie wiem, dlaczego w ogole pobierane, bo zarządzanie jest najwyraźniej złe skoro brak zysku) – opowiada pan Marcin.

Poczuł się oszukany, dlatego napisał kilka maili do Nordei. Bez odzewu. Teraz napisał, że chce odstąpić od umowy. – To inwestycja na 10 lat. Jak mogę powierzać im moje pieniądze przez dziesięć lat, skoro już po wpłaceniu pierwszej składki milczą i nie reagują na moje maile? – dziwi się pan Marcin. I dodaje: – Mam także żal do Open Finance, bo właśnie doradca tej firmy wprowadził mnie w błąd. Do tych historii można dodać jeszcze co najmniej kilkadziesiąt innych przypadków, gdy doradcy finansowi sprzedawali produkty inwestycyjne Getin Banku, nie informując, że to polisy zawierane na 10 lat. Często nawet nie wspominali, że rezygnując z tego typu produktu przed terminem, można stracić nawet 30 proc. wkładu.

– Te przypadki są znamienne. Doradcy – tu problem nie dotyczy tylko Open Finance, który ma największy udział w rynku, ale większości tego typu instytucji – pod pretekstem wyższych zysków czy też oszczędności zapraszają klienta na spotkanie. Potem przez kilka godzin robią mu „pranie mózgu”. Na podstawie wykresów, tabel pokazują, ile można zyskać dzięki nowym, wspaniałym rozwiązaniom. Osoba, która pofatyguje się do oddziału takiego biura doradztwa, często nie ma wystarczającej wiedzy, by sprawdzić, o co chodzi w oferowanym produkcie finansowym. Zwłaszcza, że umowy są tak skonstruowane, że nawet specjaliści czasem potrzebują kilku godzin, by sprawdzić, co się kryje za ich zapisami – mówi anonimowo „Gazecie Bankowej” były pracownik jednej z firm doradztwa finansowego. Takie umowy przedstawiane są jako oferty aktualne tylko przez jeden dzień. Wszystko po to, by klientowi nie wpadło do głowy to, by wzór umowy wziąć do domu, na spokojnie przeczytać czy z kimś skonsultować.

– Co więcej, same firmy doradcze naciskają na doradców, by sprzedawali jak najwięcej takich produktów inwestycyjnych. Skoro sprzedaż kredytów hipotecznych spada, nie tylko banki, ale i pośrednicy muszą jakoś rekompensować straty. Doradcy często są dodatkowo do tego motywowani. Osoby, które sprzedadzą najwięcej takich produktów, mogą liczyć na przykład na nagrody finansowe – mówi nasz informator. – To ogromna pokusa, i jak widać – wielu doradców nie może się jej oprzeć. To psuje rynek i coraz więcej innych firm doradztwa finansowego stosuje podobne zasady i oferuje tego typu produkty inwestycyjne. Są one w większości przypadków niekorzystne dla klientów, choćby dlatego, że obowiązują tam bardzo wysokie opłaty za zarządzanie. Jednak im więcej takich polis się uda sprzedać, tym więcej zarabia pośrednik i instytucja oferująca tego typu produkt.

Doradca z licencją?

Co ma zrobić klient, który czuje się wprowadzony w błąd przez doradcę finansowego? Gdzie może się poskarżyć? Kto nadzoruje tego typu instytucje? Okazuje się, że nikt. – Tylko doradcy inwestycyjni, którzy zdadzą odpowiedni egzamin, są przez nas nadzorowani – dowiedzieliśmy się w Komisji Nadzoru Finansowego.

I tu dotykamy istoty problemu. Bo okazuje się, że doradcą finansowym może zostać każdy. Nie trzeba zdać państwowego egzaminu, ba – mieć nawet szczegółowej wiedzy na temat oferowanych produktów. Na rynku utrzymują się ci – co pokazują przedstawione tu przypadki – którzy potrafią takie usługi dobrze sprzedać.

Wśród wielu informacji znajdujących się na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego można natknąć się na komunikat, dotyczący pośredników finansowych. Przeczytamy w nim m.in., że: „oznaczenie niezależny doradca finansowy (rozumiany jako w pełni obiektywny i działający zawsze w najlepiej pojętym interesie klienta) powinno być traktowane z ostrożnością”. Tylko teraz pytanie za pięć punktów: który z potencjalnych klientów firm doradztwa finansowego dotrze do tego komunikatu, zanim skorzysta z usług? Nie „wisi” on na głównej stronie KNF, umieszczony jest między innymi komunikatami. Przypomnijmy sobie aferę Amber Gold. KNF tłumaczyła się wtedy, że owszem – ostrzegała potencjalnych klientów przed tą firmą, umieszczając ostrzeżenie na swojej stronie internetowej. Tylko czy to wystarczyło? Nie. To potwierdza smutną prawdę: osoby korzystające w Polsce z usług finansowych zdane są tylko na siebie. I swój rozsądek.

– Wszelkiego rodzaju pośrednicy finansowi (poza, przynajmniej teoretycznie, brokerami ubezpieczeniowymi i w pewnym zakresie maklerami) nie działają w interesie klienta, tylko instytucji finansowej, której usługi sprzedają (tak jak agenci ubezpieczeniowi) – potwierdza Paweł Pelc, radca prawny, były wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.

W takim razie może więc należałoby wprowadzić licencje, egzaminy, tak by do zawodu tego trafiały osoby faktycznie do tego przygotowane? Za takimi rozwiązaniami są sami zarządzający firmami doradczymi. – W jakiś sposób trzeba doradców licencjonować, ale w taki sposób, aby licencja nie była pusta, nie na zasadzie karty wędkarskiej, którą można bez trudu pozyskać – mówi prezes Open Finance, Krzysztof Spyra, w specjalnym raporcie „Rynek doradztwa finansowego 2012”, przygotowanym przez portal Bankier.pl i tygodnik „Wprost”. „Wydaje się więc, że licencjonowanie doradców, wraz z dynamicznym rozwojem tego rynku, stanie się czymś nieuniknionym. A kwestią sporną pozostanie jedynie odpowiednie skonstruowanie samej licencji i sposób jej udzielenia. (...) Niezmiernie ważne jest, by klienci mogli mieć zaufanie do instytucji, którym powierzają swoje środki i które realizują zadania związane z ich obrotem i przepływem, a także do pośredników, z którymi bezpośrednio się kontaktują” – czytamy w raporcie.

oprac. : Izabela Kordos / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: