eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Polska: wydarzenia tygodnia 36/2012

Polska: wydarzenia tygodnia 36/2012

2012-09-09 11:41

Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 35/2012

  • Na 2012 rok rząd prognozuje wzrost w wysokości 2,5 proc. Rząd obniżył swoją prognozę wzrostu PKB na 2013 rok z wcześniejszej 2,9 proc. do 2,2 proc. Zakłada też wzrost zatrudnienia o 0,2 proc., wynagrodzeń o 1,9 proc., oraz średnioroczną inflację na poziomie 2,7 proc., a łączny deficyt ma wynieść 2,2 proc. PKB.
  • Z założeń projektu budżetu na 2013 r. wynika, że kolejne 2,5 mld zł zostanie zabrane na bieżące wydatki z rezerwy FRD. Łącznie z wypłatami z lat poprzednich (7,5 mld zł w 2010 r., 4 mld zł w 2011 r. i 2,89 mld zł w 2012 r.) z rezerwy na przyszłe emerytury zostanie zabrane 17 mld zł. Na koniec 2011 roku na tym koncie było 16,8 mld zł. Oznacza to, że praktycznie pozbędziemy się rezerwy, gdy za 10 - 15 lat na wypłatę emerytur będzie brakować prawie dwa razy więcej pieniędzy niż obecnie.
  • Według MPiPS stopa bezrobocia w sierpniu br. wyniosła 12,4 proc. (w lipcu była na poziomie 12,3 proc.)
  • Lipcowa sprzedaż detaliczna w Polsce w wzrosła o 2,9 proc. r/r (po spadku o 0,6 proc. r/r w czerwcu) i o 1,6 proc. m/m.
  • RPP już po raz czwarty z rzędu, utrzymała stopy na niezmienionym poziomie. Główna stopa NBP (referencyjna) wynosi 4.75 proc. i jest nadal na najwyższym poziomie od trzech lat. Eksperci uważają, że błędna była majowa decyzja RPP o podwyżce stóp.
  • Oszczędności zgromadzone przez gospodarstwa domowe na koniec czerwca 2012 roku osiągnęły wartość 1 bln zł. To najwyższy poziom oszczędności w historii.
  • Pojawiła się informacja, że zespół naukowców z Wojskowej Akademii Technicznej opatentował nowatorską technologię wydobycia gazu łupkowego. Idea polega na zastąpieniu wody z chemikaliami (w technologii szczelinowania hydraulicznego) dwutlenkiem węgla. Dzięki temu pomysłowi gaz z łupków byłby tani i czysty.
  • PiS zaproponował by 24 września z udziałem ekonomistów odbyła się konferencja na temat rozwiązań gospodarczych. W gronie zaproszonych są najlepsi specjaliści od spraw gospodarczych w tym L. Balcerowicz, M. Belka, R. Bugaj i G. Kołodko.
  • Są podstawy by sądzić, że ustawa, umożliwiająca wypłatę należności podwykonawcom poszkodowanym przy budowie autostrad, nie jest zgodna z prawem unijnym, bo stanowi nieuprawnioną pomoc państwową. Zgodnie z tą ustawą małe i średnie firmy, a także mikroprzedsiębiorstwa, które pracowały przy budowie autostrad, a nie otrzymały zapłaty za pracę, będą mogły otrzymać zapłatę wprost z Krajowego Funduszu Drogowego.
  • PGE, KGHM, Enea i Tauron podpisały list intencyjny w sprawie nabycia udziałów w spółce celowej, która będzie budowała i eksploatowała pierwszą elektrownię jądrowej w Polsce. Jej pierwszy blok może zostać uruchomiony w 2023 lub 2024 r.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POROZMAWIAJMY O PRZYSZŁOŚCI. DEMOGRAFIA.

Wielkość naszego społeczeństwa przez ostatnie lata była szacowana na 38 mln, ale ta liczba nie jest już aktualna. Dziś jest ona mniejsza i wszystko wskazuje na to, że w dalszym ciągu będzie malała. Do głównych przyczyn tego stanu rzeczy należy zaliczyć dużą emigrację i niski wskaźnik dzietności. Ten wskaźnik w Polsce jest jednym z najniższych w Europie, a w świecie w tej klasyfikacji zajmujemy dopiero 208 miejsce na 228 krajów objętych tą analizą. Na dzietność spory wpływ ma sytuacja na rynku pracy i zmiana modelu życia młodych ludzi. W dalszym ciągu sporo młodych ludzi emigruje za granicę. Tam znajdują lepiej płatną pracę, tam zakładają rodziny, rodzą się i wychowują ich dzieci. Skutkiem jest wyraźny spadek liczby ludności naszego kraju...

Wiemy już, że jest to poważny problem społeczny i gospodarczy, jednak warto rozważyć jego przyczyny i zastanowić się jaki będzie ciąg dalszy?

Emigrację trudno powstrzymać. Mogłaby ona zmaleć, gdyby w Polsce wzrosła stopa życiowa i gdyby na korzyść zmieniła się sytuacja na naszym rynku pracy. W obecnej, kryzysowej sytuacji nie wydaje się to realne. Oznacza to, że z emigracją młodych ludzi w dającej się przewidzieć perspektywie trzeba się pogodzić.

Niska dzietność (1.38) w pewnym zakresie jest konsekwencją zmiany modelu życia. Wiele kobiet studiuje, a potem dążą do osiągnięcia odpowiedniej pozycji zawodowej. Na życie rodzinne i rodzicielstwo decydują się stosunkowo późno i najczęściej poprzestają na jednym dziecku. Według GUS jeszcze 20 lat temu średni wiek rodzących kobiet wynosił 26,2 roku, a obecnie zbliża się do 29 lat.

Na dwoje dzieci kobiety decydują się rzadziej, bo to grozi oderwaniem się od pracy zawodowej na dłuższy czas, a opieka nad dziećmi jest często przyczyną absencji w pracy, co czyni taką matkę pracownikiem mniej atrakcyjnym dla pracodawców. Więcej niż dwoje dzieci to coraz rzadszy przypadek, bo jego konsekwencją staje się konieczność rezygnacji z pracy, a utrzymanie większej rodziny tylko z pracy mężczyzny staje się coraz trudniejsze.

O zmianach modelu życia można też mówić obserwując, jak małżeństwa planują swój rozwój. Ważną rolę w ich strategii zajmuje dziś dążność do szybkiego osiągnięcia odpowiedniego statusu materialnego. Młodzi ludzie starają się zarabiać i dorabiać się, ale mają też świadomość, że dzieci to dziś coraz bardziej kosztowna inwestycja.

Trudno też nie zauważać wpływu sytuacji na rynku pracy na demografię. Wysoki poziom bezrobocia, zagrożenie kolejnym etapem kryzysu i możliwość utraty pracy, to dodatkowe, równie ważne czynniki powodujące odkładanie decyzji o potomstwie lub ograniczające wielkość rodziny.

Spójrzmy teraz na rozważany problem z większego dystansu

Problem ten jest poważny, jeśli przyglądnąć się liczbom. Aby można było mówić o stabilizacji ilości ludności i o zrównoważeniu liczby umierających nowymi narodzinami, to co roku w naszym kraju powinno rodzić się 600-650 tys. dzieci, podczas gdy w tym roku urodzi się ich zaledwie 370-380 tys! Z całą pewnością szanse na pozytywną zmianę tej sytuację jeszcze są, bo obecnie w wieku 28-30 lat są kobiety, które urodziły się okresie wyżu demograficznego lat 80. Później będzie już mniej kobiet zdolnych do rodzenia dzieci. GUS przypomina, że w tych latach (1982-1984) rodziło się rocznie 700 tys. dzieci (tzn. dwa razy więcej niż teraz).

W następnych latach systematycznie będzie rosła liczba ludzi starych, będzie też malała liczba ludzi aktywnie pracujących, na barkach których będzie spoczywał obowiązek utrzymywania coraz większej liczby emerytów. Co prawda od pewnego czasu rośnie u nas efektywny wiek przechodzenia na emeryturę, a dodatkowo podniesiono urzędowy wiek emerytalny, jednak zasygnalizowany problem starzenia się społeczeństwa będzie odgrywał coraz większą rolę w budżecie państwa i będzie ograniczał możliwości rozwojowe kraju. Według GUS już dziś 16,8 proc. naszych obywateli przekroczyło 65 lat, a w 2060 roku w wieku 64+ będzie już 37,5 proc.

Dzisiejsza Polska nie jest jeszcze starym społeczeństwem, ale nieuchronna jest jednak perspektywa starzenia. Oznacza to, że będziemy musieli poszukiwać rozwiązań, które stworzą szansę zniwelowania skutków tego procesu. Według danych opublikowanych przez GUS, w roku 2035 będzie w Polsce żyło ok. 36 mln osób. GUS nie ma prognoz sięgających dalej. Jednak według Eurostatu w roku 2050 liczba ludności w Polsce zmniejszy się do ok. 33 mln, a według ONZ do 2050 roku liczba ludności spadnie o ok. 16 proc. do 32 mln. Polska jest więc w gronie kilku krajów (obok Rumunii, Bułgarii i Słowacji) które w Europie będą najszybciej wyludniały się. Nie oznacza to jednak, że na całym Starym Kontynencie będzie postępował proces wyludniania się. Ilość ludzi w Europie będzie wzrastać za przyczyną napływu imigrantów.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: