Lotos i Orlen zwiększą wydobycie ropy
2009-03-05 13:51
Przeczytaj także: Rynek paliwowy: rosną zapasy
- Sytuacja zmusza do ostrożności, dlatego kwestia ekspansji w segmencie wydobywczym zostanie bliżej zdefiniowana w pierwszym kwartale 2009 roku, w zależności od tego, jak będzie się wówczas zachowywał rynek.
Prezes Olechnowicz przyznaje jednak, że w 2009 roku Lotos nie przewiduje nowych projektów z segmentu wydobywczego, które by wymagały zewnętrznego finansowania.
Zapewnia jednocześnie, że znajdą się środki na już rozpoczęte lub zapowiadane inwestycje w wydobycie na Bałtyku oraz na złożu Yme, a także na poszukiwania w ramach nowych koncesji uzyskanych od norweskiego rządu.
- To nie są olbrzymie pieniądze. Prawdziwe wydatki zdefiniowane zostaną dopiero po ocenie jakości złoża, a do roku 2012 realizowane będą jedynie prace przygotowawcze, w trakcie których nie będzie konieczności posiłkowania się kredytami - wyjaśnia szef Lotosu.
Bez wygranych i przegranych
- Strategia małych kroków i zdobywania doświadczenia w segmencie wydobywczym, stosowana przez Grupę Lotos, jest, jak rozumiem, strategią równoczesnej edukacji i budowania kompetencji teamu odpowiedzialnych w spółce za ten sektor osób - mówi Maciej Gierej, ekspert rynku naftowego i były prezes Nafty Polskiej. - Natomiast skok na głęboką wodę, który zapowiada PKN Orlen, jest może i korzystny, ale pod warunkiem, że ma się kompetentnych ludzi. Nie wiem, jaki zespół w tak krótkim czasie prezes Krawiec zdążył zbudować, nie widziałem w Orlenie nazwisk uznanych specjalistów z tej dziedziny, ale to oczywiście nie świadczy jeszcze, że ich tam nie ma - dodaje.
Gierej nie ma wątpliwości, że strategia przyjęta przez Orlen jest o wiele bardziej ryzykowna, chociażby dlatego, że zakłada zaangażowanie jednorazowo o wiele większego kapitału.
- Pytanie, czy w tym przypadku to ryzyko się opłaci. Bo oczywiście zdarzają się takie sytuacje, kiedy pojawi się korzystna oferta cenowa, że tego typu ryzyko podjąć warto - podsumowuje ekspert.
- Nie jest tak, że istnieje jedna, najlepsza strategia dla przemysłu wydobywczego do zastosowania dla wszystkich - uważa Robert Gwiazdowski, prezes Centrum im. Adama Smitha. - W zależności od tego, jakie dana spółka ma doświadczenia w tej branży, jakie wyrobiła sobie kontakty i gdzie, a także jakie są jej ambicje i cele, środki do ich realizacji mogą być zupełnie inne.
Przypomina, że Grupa Lotos ma spółkę wydobywczą Petrobaltic i w związku z tym doświadczenia związane z wydobywaniem ropy z dna Bałtyku, do tego związki, również personalne, z partnerami norweskimi (Henrik Carlsen, prezes spółki Lotos Norge, jest byłym wieloletnim pracownikiem Statoila - red.).
oprac. : Nowy Przemysł
Przeczytaj także
-
Sektor naftowy, czyli konsolidacja, nowe fuzje i OZE
-
Ropa naftowa. Jakie prognozy na 2021 rok?
-
Ceny paliw w górę? Kurs ropy najwyżej od 5 miesięcy
-
Ropa naftowa za bezcen?
-
Z sankcjami czy bez ropa będzie drożeć?
-
Baryłka ropy naftowej za 100 dolarów? Bez przesady
-
Czy nowa ropa z Bahrajnu coś zmieni?
-
Ropa naftowa. Tanio będzie do czasu?
-
Lotos i Azoty poczekają ze wspólną inwestycją