Randstad: rekrutacje pracowników już hamują, widmo recesji?
2022-06-15 09:20
Rekrutacje pracowników już hamują © pixabay.com
Przeczytaj także: Randstad: wyższe wynagrodzenia, więcej rekrutacji
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Jakie plany rekrutacyjne mają pracodawcy?
- Jak liczne grono pracowników może liczyć na podwyżki wynagrodzenia?
- Które sektory zdecydowanie wskazują na wzrost zatrudnienia?
- Czy pracodawcy dostrzegają odpływ pracowników ukraińskich od momentu wybuchu wojny w Ukrainie?
Sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna odbijają się na nastrojach pracodawców. Z przeprowadzonego przez Instytut Badawczy Randstad i pracowni Gfk badania „Plany Pracodawców” wynika, że niemal połowa przedsiębiorców spodziewa się recesji w nadchodzącym półroczu. Zarazem do 8 proc. spadł odsetek firm, które przewidują wzrost gospodarczy – to o połowę mniej niż w poprzedniej, grudniowej edycji badania i o aż 17 punktów proc. mniej niż rok temu.
Najczęściej recesji spodziewają się firmy z sektorów transportu, gospodarki magazynowej i łączności (56 proc.), przemysłu (53 proc.) i nowoczesnych usług dla biznesu SSC/BPO (50 proc.). Najmniej pesymistyczni są pracodawcy z branży finansowej i ubezpieczeniowej – 41 proc. spodziewa się recesji.
Badanie potwierdza niestety spadek nastrojów pośród przedsiębiorców związany ze wzrostem kosztów działalności, z obawami o inflację, skutki wojny w Ukrainie i wynikającą z tego niestabilność rynkową i zakłócenie dostaw, ale zapewne także z niedoborami na rynku pracy osób wykwalifikowanych w poszczególnych sektorach. Do 49% czyli o ponad 11 pkt. proc. w stosunku do listopada 2021, wzrosła liczba podmiotów przewidujących recesję” – mówi Robert Lisicki, Dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.
fot. pixabay.com
Rekrutacje pracowników już hamują
Wzrost zatrudnienia hamuje
Osłabienie nastrojów widać w deklaracjach związanych z zatrudnieniem. Połowa roku to czas, w którym zazwyczaj w „Planach Pracodawców” obserwujemy uruchomienie planów rekrutacyjnych. W tej edycji badania wzrósł jednak o 9 punktów proc. – do 69 proc. – odsetek pracodawców, którzy nie wprowadzą żadnych zmian kadrowych.
W porównaniu do poprzednich edycji plany rekrutacyjne wyglądają skromnie. Powiększenie załogi planuje jedna czwarta firm – to mniej niż rok wcześniej, kiedy pomimo pandemii rekrutacje pracowników planowało 29 proc. przedsiębiorców, czy w końcówce zeszłego roku, kiedy rekrutacje zazwyczaj są rzadsze (32 proc.). Zarazem jednak do 4 proc. spadł odsetek firm, które planują redukcje.
Przedsiębiorcom trudno uwierzyć w zahamowanie inflacji bez doprowadzania do recesji. Widać to nie tylko w niniejszym badaniu. Analiza liczby publikowanych ogłoszeń o pracę pokazuje wyraźny spadek w porównaniu zarówno do danych sprzed roku, jak i sprzed pandemii. Według GUS w I kwartale 2022 roku liczba nowych miejsc pracy spadła r/r o 1%, a liczba zlikwidowanych miejsc zwiększyła się o 17%, w efekcie bilans nowych stanowisk spadł ze 121,5 tys. do 107,8 tys. (o 11%). Nawet, jeśli nie byłoby podstaw do obawiania się spadku wzrostu gospodarczego, to ograniczanie aktywności w zakresie inwestycji i rozwoju firm zwiększyłoby prawdopodobieństwo takiego scenariusza – zwraca uwagę Łukasz Komuda, ekspert pracy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych oraz współautor portalu „Ekonomia i cała reszta”.
Najczęściej zwiększyć zatrudnienia zamierzają firmy z sektorów nowoczesnych usług dla biznesu SSC/BPO (38 proc.), przemysłu i budownictwa (po 36 proc.) oraz transportu, gospodarki magazynowej i łączności (32 proc.). Najwięcej redukcji można spodziewać się w branży finansowej i ubezpieczeniowej, w której niemal co dziesiąta firma zamierza zmniejszyć poziom zatrudnienia.
Badanie wskazuje jak zróżnicowana jest obecnie sytuacja w poszczególnych sektorach. Sektory zdecydowanie wskazujące na wzrost zatrudnienia to te, które od dłuższego czasu odnotowywały problemy z pozyskaniem pracowników (transport i logistka, budownictwo, SSC/BPO). Co prawda tylko jedna czwarta badanych firm planuje wzrost zatrudnienia, ale nie oznacza to, że procesy rekrutacji staną się łatwiejsze. Przy utrzymującym się bardzo niskim poziomie bezrobocia, odpływie pracowników z Ukrainy czy braku znaczących zmian w polityce migracyjnej w Polsce, pracodawcy wciąż będą odczuwać w tym zakresie problemy – wyjaśnia Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.
Częściej niż przed rokiem pracodawcy będą decydować się na zatrudnienie sezonowe i tymczasowe. Z pracowników tymczasowych zamierza skorzystać w te wakacje niemal jedna trzecia firm, najczęściej z branż budownictwa, logistyki, SSC/BPO oraz przemysłu. W zeszłym roku ten odsetek wynosił 27 proc. Natomiast co trzecie przedsiębiorstwo z sektora nowoczesnych usług dla biznesu planuje przyjąć w swoje szeregi stażystów i praktykantów.
Ze względu na sezonowość działalności pracowników zatrudniać będzie najczęściej branża budowalna (24 proc.). Najczęściej z powodu sezonu urlopowego będą na pracowników tymczasowych będą się decydować firmy z sektora przemysłowego (17 proc.).
Podwyżki mogą rozczarować
Dane wskazują, że pracodawcy będą starać się sprostać presji płacowej. Połowa roku zwykle nie jest okresem, w którym pracodawcy podnoszą wynagrodzenia, jednak wyniki obecnej edycji „Planów Pracodawców” pokazują, że 28 proc. firm planuje podwyżki w ciągu najbliższego półrocza. Na podwyżki najczęściej mogą liczyć pracownicy sektora nowoczesnych usług dla biznesu, gdzie ponad połowa przedsiębiorstw przewiduje wzrost wynagrodzeń oraz w pozostałej działalności usługowej (34 proc.) i budownictwie (31 proc.).
Pomimo presji płacowej, skala podwyżek planowanych na drugiej półrocze 2022 roku przypomina deklaracje sprzed pandemii. Nieco wyższe są jedynie kwoty deklarowane przez pracodawców, ale nadal większość z firm planuje wzrosty płac, które nie przekroczą 7 proc., co przy kilkunastoprocentowej inflacji może nie być odczuwalne w portfelach wszystkich pracowników, szczególnie jeśli ich wynagrodzenie nie uległo zmianie na początku roku – tłumaczy Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i Członek Zarządu Randstad Polska.
Choć wciąż większość pracodawców ocenia swoją sytuację finansową pozytywnie, to ten odsetek w ostatnim półroczu zmalał, a zwiększył się procent tych, które oceniają kondycję firmy źle lub bardzo źle. Zdecydowanie najlepszą kondycję finansową deklarują przedstawiciele sektora finansowego (82 proc. co najmniej dobrze lub bardzo ocenia sytuację firmy). Na uwagę zasługują też sektory nieruchomości i SSC/BPO, w przypadku których również około 70 proc. przedsiębiorców jest zadowolonych z sytuacji firmy. W najtrudniejszej sytuacji wydają się być firmy prowadzące pozostałą działalność usługową.
Polskie firmy zatrudniają Ukraińców
Jedna czwarta firm zatrudniła Ukraińców w związku z wybuchem konfliktu, a 28 proc. planuje w najbliższym czasie zatrudnienie pracowników zza wschodniej granicy. W sumie aż cztery z dziesięciu firm chcą wesprzeć uciekających Ukraińców zatrudnieniem lub już to zrobiły. Wśród tych przedsiębiorstw przeważają duże. W wyniku tego zdecydowanie zwiększyła się liczba zakładów (z jednej dziesiątej do niemal jednej czwartej), w których zatrudnienie znajduje od 7 do 10 pracowników zza wschodniej granicy.
Od wielu lat zatrudniamy pracowników z Ukrainy, głównie na stanowiskach produkcyjnych, takich jak pakowacz, operator, czy też pracownik mieszalni. Obecnie zatrudniamy 250 pracowników z Ukrainy. Na podstawie tego wieloletniego doświadczenia mogę stwierdzić, że są to pracownicy odpowiedzialni, kompetentni i rzetelni – przyznaje Paul Stanek, CFO i członek zarządu Dr. Schumacher, producenta środków higieny i pielęgnacji z Lubaniu na Dolnym Śląsku.
Jak dodaje - ukraińscy pracownicy wywiązują się ze swoich zadań bardzo dobrze. Są zaangażowani i chętnie się uczą. Po wybuchu wojny w Ukrainie zorganizowaliśmy wiele akcji pomocowych dla rodzin naszych pracowników z Ukrainy. Uruchomiliśmy między innymi specjalną pulę środków finansowych na pokrycie kosztów zużycia paliwa na dojazd do punktów recepcyjnych, skąd nasi pracownicy odbierali członków swoich rodzin uciekających przed wojną. Wysłaliśmy do Ukrainy tysiące paczek chusteczek nawilżanych oraz środki dezynfekcyjne, a nasi pracownicy organizowali zbiórki najbardziej potrzebnych rzeczy dla naszych pracowników, którzy walczą na froncie. Wspieraliśmy także zbiórki charytatywne, choćby organizowane na portalu siepomaga.pl. Nasi pracownicy z Ukrainy, którzy zdecydowali się wyjechać do swojej, by walczyć otrzymali półroczny urlop. Obecnie, w związku z planami rozwoju oraz nowymi klientami zatrudniamy regularnie pracowników z Ukrainy i zamierzamy czynić to nadal.
Jeśli chodzi o sektory, to Ukraińców zatrudniły lub mają takie plany głównie firmy transportowe, budowlane i przemysłowe. Stanowiska oferowane pracownikom z Ukrainy są przede wszystkim tam, gdzie nie potrzebne są wysokie kwalifikacje lub gdzie utrzymuje się duże zapotrzebowanie na pracowników. Oferty dotyczą przede wszystkim pracowników fizyczny niewykwalifikowanych i wykwalifikowanych. Dość często poszukuje się też kierowców. Najczęściej oferowaną formą zatrudnienia jest praca tymczasowa.
15 proc. przedsiębiorstw deklaruje chęć zatrudnienia obywateli Ukrainy na stanowiskach biurowych i specjalistycznych. Oznacza to, że polskie firmy upatrują w pracownikach zza wschodniej granicy także możliwości pozyskania kandydatów ze specjalistyczną wiedzą i umiejętnościami. Gotowe są także wspierać zatrudnienie Ukraińców, bazując na dotychczasowym doświadczeniu w budowaniu międzynarodowych zespołów.
Integracja na naszym rynku pracy obywateli Ukrainy przybywających na terytorium naszego kraju w wyniku agresji rosyjskiej wymaga jednak dodatkowego wsparcia i czasu. Brak znajomości języka, kwestia dostosowania kompetencji i kwalifikacji wpływa na fakt, iż 63% stanowisk to prace fizyczne, niewymagające kwalifikacji – zaznacza Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.
Badanie pokazuje też, że jedna trzecia przedsiębiorstw zanotowała odpływ pracowników ukraińskich od momentu wybuchu wojny w Ukrainie, a 15 proc. odczuwa obawę, że do takiego odpływu może dojść lub nie ma pewności co do rozwoju sytuacji.
Badanie realizowane przez ekspertów Gfk Polonia metodą CATI (indywidualne wywiady kwestionariuszowe wspomagane komputerowo) i CAWI (indywidualne wywiady online) zostało zainicjowane w listopadzie 2008 roku i odbywa się aktualnie w cyklu półrocznym. Przeprowadzane je na reprezentatywnej ze względu na branżę i wielkość firmy próbie 1000 firm (margines błędu statystycznego dla próby N=1000 wynosi 3,1%). Z próby wykluczono firmy zatrudniające poniżej 10 osób, firmy doradztwa personalnego oraz firmy, dla których agencje pracy tymczasowej nie świadczą usług (np. rolnictwo, górnictwo). Wywiady bieżącej, 45. edycji badania, zostały zrealizowane w okresie od 19 kwietnia – 12 maja 2022 r.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)