Tydzień 12/2005 (21-27.03.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 12/2005 (21-27.03.2005)

• Amerykański Fed kolejny raz podniósł stopy procentowe tym razem o 0,25 pkt. procentowego. Z wypowiedzi banku centralnego można wywnioskować, że dalsze podwyżki nie są wykluczone (tym bardziej, że wzrosła inflacja). Spowodowało to odpływ kapitału z Europy do USA.
  
• W japońskim mieście Aichi otwarto światową wystawę EXPO 2005. Koszty zorganizowania wystawy szacuje się na 3,3 mld USD.
  
• Prognozy potwierdzają, że Chiny do 2010 roku będą rozwijać się w tempie ponad 8% rocznie.
  
• OPEC zamierza zwiększyć wydobycie ropy o 0,5 mln baryłek dziennie.
  
• Kolejny spór między Unia i USA przed WTO. Tym razem USA kwestionują unijny system celny, a mówiąc precyzyjniej kwestionują niejednolite stosowanie przepisów celnych we wszystkich unijnych krajach.
  
• Mimo niekorzystnych komentarzy w Europie USA w dalszym ciągu podtrzymują kandydaturę Paula Wolfowitza na stanowisko prezesa Banku Światowego.
  
• Rezerwy dewizowe Chin wynoszą już 610 mld USD.
  
• Wobec rosnących nadziei na podniesienie stóp procentowych przez amerykański bank centralny inwestorzy pozbywają się aktywów na tzw rynkach wschodzących. Dolar staje się atrakcyjniejszy. Maleje też kurs euro wobec dolara. Wzrost wartości dolara wywołuje spadek cen surowców wyrażonych w dolarach. Za euro płaci sie obecnie poniżej 1,3 USD.
  
• Międzynarodowy Instytut Żelaza i Stali zapowiedział koniec dobrej koniunktury w hutnictwie, która zaczęła sie w 2003 roku (poza Chinami, gdzie produkcja w styczniu i lutym wzrosła o 22,9%). Jednak produkcja stali spadła we Francji (-4,4%), Niemczech (-1,4%), Wielelkiej Brytanii (-5,8%), a w całej Unii (-1,8%). Ceny są stabilne.
  
• Arcelor to drugi po Mittal Steel producent stali na świecie. Prowadzi rozmowy mające doprowadzić do przejęcia większościowego pakietu w jednej z chińskich hut.
  
• Pożar w amerykańskiej rafinerii BP (3% amerykańskiej produkcji paliw) spowodował rekordowy wzrost cen benzyny na amerykańskim rynku.
  
• Powstaje nowy lider na rynku optycznym, po fuzji Karl Zeiss z SOLA International.
  
• Oracle po przejęciu PeopleSft zwiekszył sprzychody o 18%.
  
• Badania potwierdziły, że łączność w biznesie jest w 68% realizowana za pośrednictwem internetu i w 16% tak za pośrednictwem telefonii stacjonarnej jak i komórkowej.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CO DALEJ Z AMERYKAŃSKĄ WALUTĄ

Wspomaganie gospodarki amerykańskiej przez odpowiednią politykę ustalania wysokości stóp procentowych budzi uznanie wielu ekspertów swoją skutecznością. Tą polityką od kilku już lat kieruje Alan Greenspan, uznawany autorytet w całym świecie. W połowie 2000 roku stopy procentowe w USA były na poziomie 6,5%. W wyniku trzynastokrotnych redukcji w połowie 2003 roku stopy procentowe w USA spadły do poziomu 1% i był to poziom najniższy od 40 lat. Ta sytuacja trwała przez rok, do połowy 2004 roku. Potem Fed zaczął podwyższać stopy tak, że dziś są one na poziomie 2,75%. To już siódma kolejna podwyżka o 0,25 punktu procentowego.

Stopy procentowe na poziomie 1% utrzymywane przez rok miały za cel umożliwienie inwestorom dostepu do niskich kredytów na zapewnienie wyższego wzrostu gospodarczego i zwiększenie liczby miejsc pracy. Decyzja ta okazała się skuteczna. W ubiegłym roku wzrost gospodarczy wyniósł 4,4% i przybyło 2 mln nowych miejsc pracy. Teraz ugruntowują się prognozy, że mając rozpędzoną gospodarkę Fed będzie dalej podwyższał stopy procentowe w dotychczasowy, łagodny sposób. Nie brak jednak opinii, że pod koniec roku główna stopa procentowa może znaleźć się w przedziale 3,5-4%.
Ostatnia decyzja Fed czyni, że stopy w USA sa obecnie o 0,75 punktu procentowego wyższe niż w srefie euro. Ta zwiększajaca się różnica wpływa na obecnie rosnącą sprzedaż aktywów w Europie. Jeśli Fed będzie dalej kontynuował swoją politykę, to wymusi na Europejskim Banku Centralnym wzrost stóp (teraz są one na poziomie 2%), by zatrzymać odpływający z Europy kapitał. Jednak trzeba mieć świadomość, że taka decyzja byłaby niekorzystna ze względu na to, że w USA jest dziś wzrost gospodarczy znacznie wyższy niż w Europie i wyższe stopy w strefie euro wpłynęłyby na zmniejszenie szans na szybszy rozwój gospodarczy.
Mimo systematycznego wzrostu stóp procentowych w USA na razie nie wpływa to zbytnio na wzrost wartości USD. Co prawda obecna wartość dolara sprzyja amerykańskim eksporterom, ale na jego niską wartość ma dziś większy wpływ stan gospodarki USA, a szczególnie rekordowy deficyt budżetowy i handlowy.