Tydzień 11/2005 (14-20.03.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 8/2005 (21-27.02.2005)

• Według MFW gospodarka światowa osiągnie w tym roku wzrost na poziomie ok. 5%. Zagrożenie dla osiągnięcia tego rezultatu należy upatrywać głównie w wysokich cenach ropy, a szansą jest dynamiczny rozwój gospodarek dalekowschodnich.
  
• Paul Wolfowitz - dotychczasowy zastępca sekretarza obrony USA ma zostać prezesem Banku Światowego. BŚ to ważna instytucja, która kredytuje i pomaga krajom rozwijającym się. Europa przyjęła tę wiadomość z dużą rezerwą.
  
• W roku ubiegłym deficyt na rachunku obrotów bieżących USA wyniósł 666 mld USD i stanowił 5,7 %PKB. To rekord, wyższy on jest od deficytu w 2003 roku o 130 mld USD.
  
• Utrwala się czołowa pozycja Mittal Steel na świecie. SEC-amerykańska komisja kontroli giełdowej wyraziła zgodę na fuzję tej firmy z amerykańską Int'l Steel.Wkrótce spodziewana jest pozytywna w tej sprawie decyzja rad nadzorczych obu koncernów.
  
• USA uchyliły swój sprzeciw wobec przystąpienia Iranu do WTO.
  
• Ceny ropy na londyńskiej giełdzie wzrosły do ponad 55USd/baryłkę.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CO SIE STANIE, GDY ŚWIATU ZABRAKNIE ROPY I GAZU?

Świat coraz poważniej traktuje sprawy energetyczne. Wie, jak duży wpływ na gospodarkę i jej perspektywy rozwojowe ma sytuacja na światowych rynkach surowców energetycznych. Wszyscy mają świadomość, że każdego dnia zużywane są olbrzymie ilości ropy i gazu. Wiedzą też, że o tę ilość bezpowrotnie zmniejszają się ich światowe zasoby. Dla każdego jest oczywiste, że kiedyś te zasoby wyczerpią się. Mimo tej świadomości wydaje się, że większość obywateli świata w dalszym ciągu traktuje to zagrożenie jak kolejny odcinek filmu z cyklu s.f.

Logika podpowiada nam, że to niebezpieczeństwo nieubłaganie zbliża się, jednak my nie do końca wierzymy w załamanie się rynku surowców energetycznych. Myślimy, że mamy jeszcze czas, chociaż wszyscy wiemy, że już dawno powinniśmy intensywnie poszukiwać alternatywnych rozwiązań oraz inwestować w przyszłościowe technologie energetyczne.
W ostatnich kilkunastu miesiącach z poważnymi obawami oczekiwaliśmy kolejnych komunikatów cenowych z giełd ropy w Londynie i w Nowym Jorku. Wpatrywaliśmy się we wskaźniki wydobycia ropy, komunikaty kartelu OPEC oraz w ceny benzyny na stacjach benzynowych. Po rekordowych notowaniach w końcówce ubiegłego roku eksperci mieli nadzieję na dłuższy spokój, ustabilizowanie się tego rynku. Niestety od połowy listopada znowu ceny ropy wzrosły od 37 USD/baryłkę, do obecnie już ponad 55 USD/baryłkę. Dziś nic nie wskazuje na stabilizację i spokój na rynku paliwowym.

Energetyka jądrowa już straciła swoją rozwojową dynamikę, ze względu na spore niebezpieczeństwo skutków skażenia środowiska, które wynikają z awarii reaktorów. Inwestycje w wykorzystanie energii wodnej i słonecznej mają długi okres zwrotu zainwestowanego kapitału. Można zauważyć, że inwestycje w energetykę alternatywną wobec ropy i gazu są kosztowne i nie wzbudzają dużego zainteresowania inwestorów, którzy szukają i znajdują dziedziny gwarantujące szybki i duży zysk.

Unia już wiele lat temu stworzyła inwestycyjne i prawne warunki, by sprzyjać rozwojowi energetyki opartej o źródła energii odnawialnej. Dziś w Polsce ten problem jest na dalekim miejscu, konserwujemy energetykę opartą na węglu, gazie i ropie. W rozważaniach perspektywicznych jedynie w uroczystych wypowiedziach polityków pojawiają się sygnały dotyczące rozwoju tej branży w oderwaniu od naszych tradycji w tym zakresie.

Za największego na świecie producenta elektrowni wiatrowych uważa się dziś duńską Firmę Vestas. Ta firma może poszczycić się kolejnym już, trzecim kontraktem na dostawy turbin napędzanych wiatrem. Hitem firmy są jednostki o mocy 1,8 MW. Te trzy kontrakty dla USA dotyczą dostawy ponad 220 jednostek. Kontrakty są opłacalne dla Vestas, bo na światowym rynku za 1MW mocy w turbinie wiatrowej płaci się ok. 1 mln euro. Mimo wysokich kosztów uznano jednak w USA ten kierunek rozwoju energetyki za sensowy technicznie i opłacalny.