eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPrzemysł › Spadek cen ropy mało realny

Spadek cen ropy mało realny

2011-07-27 13:21

Spadek cen ropy mało realny

Cena ropy baryłki naftowej - reakcja na interwencję Międzynarodowej Agencji Energii © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (4)

W czerwcu 2011 r. Międzynarodowa Agencja Energii poinformowała o uruchomieniu programu mającego odkorkować rynek ropy naftowej, który od lutego cierpi na niedobór surowca najwyższej jakości z libijskich źródeł. 28 państw członkowskich MAE zadeklarowało zwiększenie podaży ropy łącznie o 60 mln baryłek upłynniając część rezerw strategicznych. Wspólna akcja, która miała na celu zbicie ceny baryłki poniżej 90 USD, zakończyła się niepowodzeniem, po czym członkowie organizacji zgodnie uznali, że nie powinna być przedłużana na następny miesiąc.

Przeczytaj także: Giełdy surowcowe: rekordowo wysokie ceny ropy

Wcześniej, gdy rozpoczynano solidarne zmniejszanie stanu rezerw strategicznych jednomyślności zabrakło - przeciwne były m.in. Niemcy i Francja. Bardziej niepokojące od drobnych zgrzytów wewnątrz organizacji są jednak długoterminowe sygnały, jakie Międzynarodowa Agencja Energii wysłała inwestorom.

Nie ma skąd pompować

Po pierwsze, zwiększanie podaży ropy na rynku w takiej formie jak uczyniły to najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa, choć to sprzeczne z intuicją i prawem popytu i podaży, powinno być postrzegane jako argument za wzrostem cen ropy. To dlatego, że wspólna akcja państw członkowskich OECD, nie jest jedynie reakcją na krótkoterminowe wahania poziomu produkcji ropy, ale przede wszystkim podkreśla fundamentalny, strukturalny problem jakim jest kurcząca się podaż ropy. Nie chodzi o dostępne złoża, ale przede wszystkim o wolne moce przerobowe. Gdyby kraje OECD mogłyby zwrócić się z prośbą o zwiększenie poziomu produkcji ropy do zaprzyjaźnionych państw niezrzeszonych w OPEC, którym przypisuje się 57 proc. globalnej podaży ropy, niewątpliwie uczyniłyby to przed opróżnianiem własnych magazynów.

Jednak zdecydowana większość z tych producentów wydobywa ropę na pełnych obrotach i mimo dobrych intencji nie byłaby w stanie eksplorować złóż w szybszym tempie. Inwestorzy bardzo szybko uzmysłowili sobie, że zmniejszanie strategicznych zapasów przez największe gospodarcze potęgi jest częścią szerszego zjawiska i kilka dni po początkowej wyprzedaży ropy w reakcji na ogłoszenie wspólnej akcji MAE ceny ropy zaczęły się piąć ku górze. Miesiąc po rozpoczęciu programu za baryłkę płacono niemal 100 USD, czyli o ok. 7 USD więcej niż przed upłynnieniem części rezerw.

fot. mat. prasowe

Cena ropy baryłki naftowej - reakcja na interwencję Międzynarodowej Agencji Energii

Cena ropy baryłki naftowej - reakcja na interwencję Międzynarodowej Agencji Energii


Saudyjczycy w defensywie

Po drugie, inwestorzy śledzący rynek surowców energetycznych od dłuższego czasu wiedzą, że najbliższy sojusznik Amerykanów i Europejczyków wśród członków OPEC, czyli Arabia Saudyjska najprawdopodobniej robi dobrą minę do złej gry i blefuje w rozgrywce o dominującą pozycję w kartelu (więcej pisałem o tym w marcu 2011 – W co gra Arabia Saudyjska?). Ostatni szczyt kartelu, który saudyjski minister do spraw ropy naftowej określił najgorszym w historii, pokazał, że wolne moce wydobywcze były zawyżone przez OPEC, ponieważ większość członków, wbrew naciskom Arabii Saudyjskiej, opowiedziała się przeciwko ich zwiększeniu. Arabia Saudyjska według oficjalnych statystyk jest jedynym państwem mogącym w krótkim terminie reagować na szoki na rynku energii zwiększeniem produkcji o ponad 1 mln baryłek dziennie, ale im mniejszy staje się ten margines bezpieczeństwa, tym większa presja inwestorów na wzrost cen surowca. Pod koniec II kw. 2011 produkcja Arabii Saudyjskiej wzrosła do ponad 9 mln baryłek dziennie, czyli grubo powyżej średniej z ostatnich lat.

Kilka dni po nieudanym posiedzeniu OPEC poinformował, że największymi złożami ropy spośród państw członkowskich nie dysponuje już Arabia Saudyjska, ale Wenezuela, która posiadała na koniec 2010 r. pod ziemią 296,5 mld baryłek potwierdzonych złóż ropy (o 40 proc. więcej niż w 2009 roku). Arabia Saudyjska ma ok. 264,5 mld baryłek ropy, lecz jeszcze długo nie zostanie doścignięta pod względem zdolności produkcyjnych, ponieważ każdego dnia wydobywa ok. 8-8,5 mln baryłek ropy, a Wenezuela ok. 2,5 mln baryłek dziennie. Oprócz Wenezueli oponentami zwiększenia poziomu produkcji na czerwcowym szczycie OPEC były również Irak i Iran, które w 2010 r. także odkryły na swoim terytorium pokaźne złoża ropy (wzrosły one odpowiednio o 24 proc. i 10 proc. w stosunku do poziomów z 2009 r.).

 

1 2 3

następna

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: