Wydatki bieżące, potem oszczędzanie

Przeczytaj także: Jak uchronić budżet domowy przed zimą?

Z badania wynika, że ponad połowa ankietowanych przeznaczyłaby pieniądze na konsumpcję. Aż 21 proc. na bieżące wydatki. Remont bądź zakup mebli wybrało ponad 12 proc. respondentów. Prawie tyle samo wskazało wakacje. Ostatnia odpowiedź jest bardziej popularna wśród mieszkańców dużych miast, w których co piąty ankietowany przeznaczyłby 5 tys. złotych na wyjazd.
Na wsi i w małych miastach dominowały bardziej przyziemne cele – co czwarty ankietowany przeznaczyłby otrzymaną kwotę na bieżące wydatki. Prawdopodobnie wiąże się to z niższymi przychodami. Co warto zaznaczyć, ponad 6 proc. Polaków przeznaczyłoby wolne środki na spłatę zaległych kredytów.

- To bardzo ważne wskazanie. Skoro aż tyle osób wybrało odpowiedź o zaległych ratach i kredytach, to oznacza, że przyznają się do problemów z obsługą zadłużenia. Jeśli połączymy to z dużą liczbą wskazań na „bieżące wydatki”, praktyczne zakupy, jak pralka czy lodówka, oraz uregulowanie zobowiązań oznacza to, że duża część Polaków ma problem z dopięciem domowego budżetu – mówi Halina Kochalska z Open Finance. – Jeśli ktoś przeznaczyłby dodatkową kwotę na podróż albo gadżet, oznacza, że stać go na taki kaprys.

Faktycznie, chęć wydania 5 tys. zł na wakacje deklarowało więcej osób z wysokim wykształceniem i z większych miast. - Ludzie z wyższym wykształceniem, ponieważ statystycznie zarabiają więcej, mogą sobie pozwolić na przeznaczenie niespodziewanego przypływu gotówki na wakacje czy modne elektroniczne gadżety. Dysponując wolnymi środkami byliby też nieco bardziej skłonni do ich zainwestowania w produkty finansowe – mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank PBC.

Kobiety wolą pieniądze odłożyć, mężczyźni – wydać je na sprzęt i gadżety

Jak pokazuje badanie, niewielu ankietowanych, zaledwie co dziesiąty, zdecydowałoby się zainwestować albo zaoszczędzić dodatkową gotówkę. Najchętniej odłożyliby ją w domu „na czarną godzinę” (3,6 proc.). Ta odpowiedź jest dużo popularniejsza wśród kobiet. „Pod materacem” swoje 5 tysięcy umieściłoby aż 5 proc. ankietowanych pań i tylko 2 proc. panów.

Z kolei zakupy w sklepach RTV i AGD to domena mężczyzn. Chętniej niż kobiety kupowaliby sprzęt do domu oraz gadżety elektroniczne, takie jak laptopy, konsole do gier czy odtwarzacze mp3.

Trzymanie oszczędności w domu to forma najpopularniejsza wśród najstarszej grupy Polaków – wybrałoby ją aż 7 proc. osób w wieku ponad 65 lat. Wśród ankietowanych poniżej 34. roku życia nie wskazał jej nikt.

Dopiero na dalszych miejscach są odpowiedzi, w których Polacy pozwoliliby pracować otrzymanym nagle pieniądzom. Jeśli już, wpłaciliby je na konto oszczędnościowe (2,1 proc.), bieżące (1,2 proc.) albo na lokatę (1,5 proc.). Inwestowanie – kupno jednostek funduszu inwestycyjnego albo akcji na giełdzie - wybrało zaledwie 1,5 proc. ankietowanych.

- Niestety, Polacy wciąż nie wykorzystują możliwości dostępnych na rynku produktów finansowych – ocenia Monika Szlosek z Deutsche Bank. – Mimo że już cztery osoby na pięć posiada konto w banku, jak widać, nadal duża część trzyma znaczne kwoty oszczędności w domu. Bez odsetek ich realna wartość spada z powodu inflacji – dodaje.

Młodzież jest bardziej oszczędna

Co ciekawe, badanie pokazało, że oszczędzanie jest najpopularniejsze wśród najmłodszej grupy ankietowanych. Prawie 40 proc. Polaków w wieku od 18 do 24 lat zdecydowałoby się odłożyć „wolne” 5 tys. zł na koncie lub lokacie.

- Być może wiąże się to z brakiem zobowiązań finansowych licealistów i studentów – mówi Halina Kochalska Open Finance. - Ale wydaje się, że młodsze osoby są też lepiej przygotowane do tego, by sprawnie zarządzać swoimi pieniędzmi, chociażby dzięki lekcjom przedsiębiorczości i powszechnej dostępności w Internecie informacji o finansach osobistych.

Informacje o badaniu
Badanie na zlecenie Deutsche Bank PBC przeprowadził 25 marca Instytut Homo Homini na reprezentatywnej próbie 1100 osób.