eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Polska: wydarzenia tygodnia 2/2011

Polska: wydarzenia tygodnia 2/2011

2011-01-16 11:39

Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 1/2011

  • Dane dotyczące deficytu budżetowego w 2010 roku zostaną opublikowane w lutym (gdy samorządy dostarczą szczegółowe wyliczenia), ale zdaniem szefa MF jego wartość nie powinna przekroczyć 7,9 proc. PKB, tzn nie przekroczył 45 mld zł (był więc niższy o 7 mld w stosunku do planu budżetowego na 2010 rok). Wynik byłby lepszy gdyby nie powódź, której skutki szacowane są na 3 mld zł.
  • Polska zgłosiła udział w pracach nad stałym europejskim mechanizmem stabilizacyjnym dla ratowania strefy euro - powiedział w piątek minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz. Spoza państw strefy euro, do prac zgłosiły się też Wielka Brytania, Dania, Czechy, Bułgaria i Węgry. O powstaniu mechanizmu zdecydowali przywódcy na ostatnim szczycie 16-17 grudnia w Brukseli.
  • Według JP Morgan w 2011 kurs euro pod koniec roku wyniesie 3,65 pln/euro, a w ciągu tego roku może nawet obniżyć się do 3,55 pln/euro.
  • Według MPiPS stopa bezrobocia rejestrowanego wynosiła w grudniu 12,3 proc. i w porównaniu do listopada wzrosła o 0,6 pkt proc.
  • Eksperci przewidują, że RPP na najbliższym posiedzeniu podniesie stopy procentowe o 0,25 pkt proc., aby przeciwdziałać inflacji, która w grudniu 2010 r. wzrosła o 3,1 proc. r/r.
  • Według GUS deficyt w handlu zagranicznym w okresie styczeń-listopad 2010 roku wyniósł 12,0 mld euro (wobec 8,4 mld euro rok wcześniej). Eksport w tym okresie wzrósł o 19,8% w ujęciu rocznym i osiągnął 108,0 mld euro, natomiast import - o 21,7% r/r i wyniósł 120,0 mld euro.
  • W 2011 r. polski eksport liczony w euro wzrośnie o 12 proc., a liczony w złotych o 8-9 proc. licząc r/r. Na koniec roku deficyt handlowy wyniesie 10 mld euro, wobec 6 mld euro w ubiegłym roku.
  • Według MF deficyt sektora finansów publicznych w 2011 roku będzie o prawie 1/3 niższy niż w 2010 r. a deficyt sektora finansów publicznych w 2012 roku będzie co najmniej o połowę niższy niż był w 2010 roku.
  • W ciągu 11 miesięcy 2010 r. wyeksportowaliśmy do Rosji towary za niemal 4,6 mld euro. To wzrost o 39 procent.
  • W liście do premiera energetycy apelują o wystąpienie do UE, by Bruksela złagodziła swoje stanowisko w sprawie kryteriów przydziału darmowych pozwoleń na emisję CO2, bo w innym przypadku prąd w Polsce zdrożeje nawet o 80 proc.
  • W lutym zapadnie w PKN Orlen decyzja w sprawie przyszłości kombinatu petrochemicznego w litewskich Możejkach. Polski koncern wydał na inwestycję 2,8 mld USD. Obecna cena rynkowa nie przekracza 1,3 mld USD.
  • Komitet Stały Rady Ministrów przyjął założenia pakietu atomowego. Zaakceptowany projekt nowelizacji prawa atomowego. To otwiera możliwość rozpisania przetargu na dostawę reaktora jądrowego.
  • Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodził się w piątek na przejęcie Energi przez PGE, argumentując, że transakcja doprowadziłaby do ograniczenia konkurencji na rynku energii elektrycznej. PGE zamierza skierować swój sprzeciw do rządu.
  • Według szacunków górnictwo zakończyło rok 2010 z zyskiem ok. 1 mld zł.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POLITYKA ENERGETYCZNA – KIEDY BĘDZIEMY GOTOWI DO ROZWOJU ENERGETYKI JĄDROWEJ

Na temat polskiej energetyki powiedziano już wiele. Wiemy, że jest ona wyeksploatowana i wymaga miliardowych inwestycji. Wiemy też, że jest ona prawie w całości oparta na węglu, co w przyszłości może być dla nas poważnym obciążeniem, biorąc pod uwagę unijny pakiet klimatyczny i planowane sposoby rozliczania emisji CO2. W tej sytuacji powstaje pytanie: jaka winna być nasza polityka rozwoju bazy wytwórczej w energetyce? Jak sensownie podzielić ograniczone przecież środki finansowe na odnowę mocy w elektrowniach klasycznych, ile przeznaczyć na energetykę odnawialną (el. wodne, wiatrowe itp) oraz w jaki sposób podejść do energetyki jądrowej? Kilkadziesiąt lat temu flirtowaliśmy z energetyką jądrową i rozpoczęto już nawet inwestycje w Żarnowcu. Prace budowlane zostały jednak przerwane przez rząd premiera Mazowieckiego.

W ostatnich latach temat powrócił, ponieważ zdano sobie sprawę z tego, że w przyszłości nie będziemy w stanie rozwiązać naszych problemów energetycznych, nie zmieniając dotychczasowej koncepcji rozwoju energetyki. Wiedzieliśmy, jaki jest stopień wyeksploatowania polskich elektrowni i jakie będą potrzeby wytwórcze. Wiedzieliśmy, że za pięć lat deficyt mocy wyniesie ok 8%. Wiedząc, że w energetyce jądrowej praktycznie nie mamy żadnego doświadczenia i nie kształcimy dla niej kadr, więc zdecydowaliśmy się na podjęcie próby dołączenia do partnerów już doświadczonych. W tym celu przez kilka lat negocjowaliśmy z Litwą, a także Łotwą i Estonią budowę wspólnej elektrowni atomowej w litewskim Ignalinie. Nic z tego nie wyszło i chyba w dającej się przewidzieć perspektywie nie wyjdzie. Przez dłuższy czas spierano się bowiem o wielkość mocy w tej elektrowni i jej podział między udziałowcami. Potem okazało się, że nasi partnerzy nie będą mieć pieniędzy na inwestycję. Litwa zmuszona przez zobowiązania unijne zamknęła już starą elektrownię w Ignalinie i teraz importuje energię elektryczną (z Rosji...). Podobnie zrobiła Estonia i Łotwa, ale ich partnerami są Szwedzi i Finowie.

Pewne możliwości wynikają z budowanej, rosyjskiej elektrowni atomowej w pobliżu Kaliningradu. Ma ona być spółką, w połowie w rękach zagranicznych akcjonariuszy, a zamiarem inwestorów jest dostawa energii elektrycznej do Polski i Niemiec. Po wstępnych komunikatach ze strony polskiego rządu o możliwym zainteresowaniu tym projektem, teraz jest cisza i nie wiadomo, czy jeszcze jesteśmy tą współpracą zainteresowani.

Obecnie niedaleko naszej granicy taką elektrownię buduje Białoruś. Oznacza to, że tego typu elektrownie wkrótce będą we wszystkich sąsiednich krajach.

Inicjatywę inwestycyjną tym razem na terenie Polski w tej dziedzinie przejęło PGE, które powołało do działania specjalistyczną firmę, a w planach tego koncernu energetycznego jest oddanie do eksploatacji 2 elektrowni atomowych (do 2030 roku). Wiele wskazuje na to, że pierwsza elektrownia atomowa w naszym kraju powstanie w ... Żarnowcu.

Na to bardzo kapitałochłonne przedsięwzięcie należy patrzeć z kilku punktów widzenia. Przede wszystkim należy spojrzeć na nie z punktu widzenia cen energii. Tworzą je koszty inwestycji, koszty eksploatacyjne (w tym paliw pierwotnych) oraz koszty wynikające z unijnej polityki ochrony klimatu (dzisiejsze uzależnienie energetyki od węgla zaczniemy odczuwać już po 2012 r., kiedy pozwolenia na emisję CO2 będą kupowane na wolnym rynku). Koszty budowy elektrowni atomowej są duże, ale biorąc pod uwagę jej czas eksploatacji (50-60 lat) jest szansa na niskie koszty produkcji tej energii w późniejszych latach.

Można mieć też wątpliwości, czy uda nam się ponieść koszty inwestycyjne, a także przygotować całą strukturę, w tym zaplecze kadrowe. Wątpliwości związane są też z tym, czy PGE bez doświadczenia w tej dziedzinie będzie w stanie podołać wymogom finansowym i organizacyjnym. Mówi się, że w trakcie negocjacji związanych z pozyskaniem strategicznego inwestora, francuski EdF starając się przejąć kontrolę nad Eneą złożył deklarację współfinansowania pierwszej polskiej elektrowni atomowej.

Ostatnio napłynęły informacje wskazujące na to, że prace organizacyjne postępują, przygotowywany Program Polskiej Energetyki Jądrowej ma być przyjęty w połowie 2011 roku. W tym też terminie ma być ogłoszony przetarg na dostawcę reaktora. Już zaakceptowano projekt nowelizacji prawa atomowego. W opinii rządu uda się do 2020 uruchomienie pierwszego reaktora.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: