E-handel okiem NIK
2010-09-30 13:51
Wyniki kontroli zleconych przez NIK © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Urzędy skarbowe uczą się kontrolować aukcje
Ministerstwo Finansów oraz podległe mu urzędy skarbowe i celne nie wypracowały wspólnej metody kontrolowania internetowej działalności gospodarczej. Nie ma systemu wyznaczania, przeszukiwania i monitorowania obszarów potencjalnych nadużyć. W opinii NIK, to Ministerstwo Finansów - jako odpowiedzialne za realizację dochodów z podatków i nadzór nad kontrolą skarbową - powinno najmocniej angażować się w porządkowanie obszaru e-handlu. Tymczasem urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej, które podejmują próby ściągania należności nie mają wystarczającego oparcia w przepisach prawa.Działania legislacyjne, podejmowane przez Ministerstwo zakończyły się połowicznym sukcesem: znowelizowano ustawę skarbową. Wciąż nie wprowadzono jednak zmian w Ordynacji podatkowej, umożliwiających szybką i skuteczną identyfikację podatników działających w internecie. Najwcześniej problemem handlu internetowego zajął się Departament Kontroli Skarbowej Ministerstwa. Jednak, jak zauważają kontrolerzy, kontrola e-handlu została wpisana do priorytetów kontroli skarbowej dopiero na 2008 i 2009 rok, a prowadzenie stałego monitoringu w wybranych branżach zlecono urzędom dopiero w połowie 2009 roku. Fiaskiem zakończył się także proces wprowadzania przez Ministerstwo Informatycznego Systemu Wspomagania Kontroli Skarbowej. Pomimo iż w ciągu ośmiu lat (od 2002 r.) przeznaczono na niego 43 mln złotych - do dnia zakończenia kontroli system nie działał.
Służby skarbowe i celne podejmują doraźne akcje w oparciu o samodzielnie tworzone programy wyszukiwawcze. NIK odnotowuje stały, znaczący wzrost liczby prowadzonych kontroli. W przypadku urzędów kontroli skarbowej kontrole e-handlu stanowiły 1,2 proc. wszystkich kontroli w 2007 roku, w 2008 - blisko 2 proc., a w I połowie 2009 - już niemal 3 proc. Najsłabiej w tym zestawieniu wypada Służba Celna. Zaledwie jedna izba, spośród pięciu skontrolowanych, podejmowała kontrole e-handlu (Izba Celna w Olsztynie).
Urzędy, które podejmują działania, napotykają na dwa zasadnicze problemy:
- brak odpowiedniego sprzętu komputerowego i nieograniczonego dostępu do Internetu; aż 12 z 14 kontrolowanych urzędów skarbowych korzystało z łącza MF o ograniczonej przepustowości, uniemożliwiającego swobodne przeszukiwanie stron (kontrolerzy odnotowali przypadki wykorzystywania prywatnych łączy urzędników do wykonywania obowiązków służbowych);
- ograniczenie dostępu do danych pozwalających zidentyfikować osoby zaangażowane w e-handel: zdarzały się przypadki odmowy udostępnienia informacji przez portale aukcyjne (np. Allegro) oraz podawania fałszywych danych przez prowadzących handel; problem ten występował we wszystkich skontrolowanych urzędach skarbowych.
Brak definicji, precyzującej pojęcie e-handlu uniemożliwia ustalenie jego rzeczywistego obszaru. Potoczne rozumienie ogranicza e-handel do transakcji w sklepach internetowych oraz na portalach aukcyjnych. W rzeczywistości jest to obszar znacznie szerszy, obejmujący wiele usług elektronicznych m.in. tworzenie i utrzymywanie witryn internetowych, dostarczanie oprogramowania, a także gry losowe. Ważne jest, żeby nowe regulacje, o które NIK wnioskuje nie ograniczały e-handlu, ale likwidowały „szarą strefę” oraz eliminowały możliwość ukrywania dochodów, obejmując możliwie najszerszy obszar, a nie jedynie najprostsze do wykrycia transakcje na portalach aukcyjnych.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Nieuczciwy e-handel do kontroli
-
Rozliczenia VAT: szansa dla firm ukaranych przez fiskusa przed 6 czerwca 2023 r.
-
Zaostrzenie kar dało efekt. Wykrywa się coraz mniej "lewych" faktur.
-
Hiszpania: przepisy o zwalczaniu oszustw podatkowych naruszają prawo UE
-
Należyta staranność: Od zakupów z licytacji komorniczej VAT nie odliczysz
-
Karuzele VAT: najpierw teza potem dostosowanie dowodów
-
Dystrybucja towarów w e-handlu
-
Tarcza antykryzysowa 4.0: kontrola firmy na nowych zasadach
-
Prawa przedsiębiorców względem fiskusa to fikcja?