eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 5/2009 (26.01-01.02.2009)

Tydzień 5/2009 (26.01-01.02.2009)

2009-01-31 21:09

Przeczytaj także: Tydzień 4/2009 (19-25.01.2009)

  • Rząd szacuje , że wzrost PKB w czwartym kwartale 2008 roku wyniósł 2,8% (wobec 4,8% w III kw), a w całym 2008 roku na 4,7-4,8%.
  • EBOIR (Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju) jeszcze trzy miesiące temu szacował tempo wzrostu gospodarczego na 2009 na poziomie 2,8%. W najnowszym raporcie skorygował swoja prognozę do 1,5%.
  • Także polski rząd koryguje swoje prognozy wzrostu gospodarczego na 2009 rok. Założenia budżetowe na 2009 rok przewidywały wzrost gospodarczy na 4.8%. W zatwierdzonym budżecie przyjęto 3,7%. Ostatnia wypowiedź premiera wskazuje, że w najgorszym scenariuszu wzrost gospodarczy wyniesie 1,7%, a prezes NBP mówi, że według niego wzrost gospodarczy w 2009 roku może być znacznie niższy niż 2%, prognozowane dotąd przez bank centralny.
  • By firmy przetrwały rząd postanowił, że w najbliższym czasie będą uruchomione zaliczki na poczet dofinansowania przedsięwzięć realizowanych przy wspomaganiu z funduszy unijnych. To może umożliwić firmom rozpoczynanie realizacji programów unijnych i zwolniłoby je ze starań o kredyty bankowe. Ta decyzja uruchamia kwotę ok. 6 mld zł. Okazuje się też, że unijną dotację można dostać nawet na... sfinansowanie "kontrolowanych" zwolnień grupowych (ta możliwość wynika z kilku mało znanych fragmentów funduszy strukturalnych na lata 2007-13, np. w Program Operacyjnym "Kapitał Ludzki" w kopercie oznaczonej jako Działanie 8.1.2 firmy mogą starać się o dotacje na przekwalifikowanie zwalnianych pracowników, a dotacja może wynieść nawet do 100% kosztów.). Rozważane są też inne rozwiązania. I tak:
    • może powstać możliwość udzielania nadzwyczajnych dotacji (maksymalnie 500 tys. euro) firmom, które wpadły w niespodziewane tarapaty z powodu kryzysu, np. z powodu bankructwa zagranicznego kooperanta. Taka nadzwyczajna dotacja będzie mogła być udzielona do końca 2010 r. na podstawie specjalnego "programu pomocy publicznej".
    • ma ulec zmianie unijna definicja średniej wielkości przedsiębiorstw. Tu próg zatrudnienia może wynosić 500 osób (a nie jak dotąd 250). To zwiększy liczbę firm upoważnionych do otrzymania większej pomocy publicznej.
  • W Polsce relacja oszczędności do PKB wynosi w Polsce około 60%, podczas gdy w krajach Europy Zachodniej przekracza nawet 200% PKB. Mimo zagrożenia kryzysowego aż 66% nie zamierza ograniczać wydatków, by odłożyć coś na gorsze czasy.
  • Według GUS, na koniec 2008 roku liczba ludności naszego kraju wynosiła 38 milionów 135 tysięcy, czyli o prawie 20 tysięcy więcej, niż rok wcześniej. Rok 2008 był pierwszym od 11 lat, kiedy odnotowano dodatni przyrost rzeczywisty ludności. Pod względem liczby ludności jesteśmy na 32 miejscu wśród krajów świata i na 6 w Unii Europejskiej. Ludność wiejska stanowi 61% i ten wskaźnik rośnie. Liczba ludności zwiększyła się w 9 województwach (najwięcej w województwach pomorskim, mazowieckim i wielkopolskim), najszybciej maleje w opolskim, łódzkim oraz śląskim.
  • Eureko złożyło w sądzie wniosek o ugodę w sporze o PZU. Podejrzewa się, że jest to zabieg techniczny związany z niebezpieczeństwem przedawnienia się roszczeń.
  • W ramach ugody Eureko proponuje między innymi rezygnację z arbitrażu i zakup dodatkowych akcji dających koncernowi większościowy pakiet w PZU, który dziś ma 33% kapitału firmy. Inwestor domaga się też by cena transakcji wyniosła 116, 5 złotych za akcję, czyli tyle za ile Holendrzy mogli kupić ten pakiet przed ponad siedmiu laty (obecnie są one na poziomie 230-250 zł/szt). Po wprowadzeniu firmy na giełdę Eureko zobowiązuje się przez trzy lata od giełdowego debiutu nie przekraczać 50% udziału w spółce.
  • Znany koncern Sanofi-Aventis jest zainteresowany zakupem akcji giełdowej spółki Bioton, założonego przez Ryszarda Krauzego Największy pakiet akcji posiada Prokom Investments.
  • Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierza w ciągu 3 lat przeznaczyć 1,5 mld zł na budowę nowych elektrowni wiatrowych, wodnych i na biomasę.
  • Sprzedaż detaliczna w grudniu wzrosła tylko o 6,6 % r/r i był to wynik lepszy niż w listopadzie (wzrost o 2,7%), ale wg analityków będzie słabła. Sprzedaż detaliczna jest składową konsumpcji, której wzrost miał w tym roku ochronić polską gospodarkę przed recesją. W zeszłym roku konsumpcja rosła w tempie 5%. i była prawdziwym motorem wzrostu PKB. Teraz prognozy ekonomistów są jednak znacznie mniej optymistyczne. Według GUS bezrobocie rejestrowane już pod koniec grudnia wzrosło do 9,5% z 9,1% w listopadzie. W styczniu bezrobocie może przekroczyć 10%, a pod koniec roku stopa bezrobocia może sięgnąć aż 12,9%.
  • W tym roku nastąpi spadek nakładów na inwestycje i w firmach spadną one nawet o 6-10%, natomiast w całej gospodarce o 4%. Ten niekorzystny proces złagodzą lepiej wykorzystane fundusze unijne. Firmy nie planują nowych inwestycji na taką skalę jak w poprzednich latach (wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło poniżej 80%), a przedsiębiorcy tną koszty zwalniając pracowników.
  • Trybunał Konstytucyjny zakwestionował nowelizację ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z lipca 2007 roku, umożliwiającą wykup lokali spółdzielczych przez lokatorów po bardzo preferencyjnych cenach. Oznacza to, że spółdzielnie mogą zażądać nawet 9 mld zł odszkodowań od skarbu państwa. Do tej pory na podstawie nowych zasad spółdzielnie przekształciły na własność ponad pół miliona mieszkań, tracąc średnio na sprzedaży każdego mieszkania ok. 15 tys. zł.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

PRZYZNAJĘ, ŻE MAM WĄTPLIWOŚCI...

Od szeregu już lat obserwuję otaczający mnie świat gospodarczy, starając się zrozumieć działające w nim mechanizmy, intencje rządzących, formułowane przez nich plany i sposoby ich realizacji, by pojąć, dlaczego udało się coś lub gdy znowu nam coś nie wyszło... Z większą uwagą analizuję te drugie przypadki, bo mam w pamięci wskazówkę przekazywaną z pokolenia na pokolenie, że to właśnie trudne, a nawet przegrane batalie uczą nas najwięcej...
Prawie każdy analizowany przypadek prowadzi mnie do wniosku, że przyczyny tak sukcesów jak i niepowodzeń w pierwszej kolejności należy szukać w fazie przygotowawczej każdego przedsięwzięcia, a dopiero potem w fazie realizacyjnej. W trakcie tych przygotowań błędy popełnia się w ocenie stanu faktycznego, identyfikacji działających mechanizmów, prognozie rozwoju sytuacji i ocenie własnych możliwości, a także w wyborze celów i sposobów ich realizacji, podziale zadań na etapy, jak i kryteriów oceny wyników...

Do takich ogólniejszych refleksji skłoniła mnie informacja o ostatniej decyzji rządu, dotyczącej poważnej redukcji wydatków budżetowych (o 17 mld zł), a mówiąc precyzyjniej to, że sposoby realizacji tej decyzji mają być przygotowane w poszczególnych resortach w ciągu trzech dni...

Sytuacja gospodarcza jest dziś bardzo złożona, dużo w niej zagrożeń i niebezpieczeństw, są też duże trudności w prognozowaniu rozwoju sytuacji, hierarchizacji potrzeb społecznych, dysponowaniu ograniczonymi środkami... Podejmując decyzje dziś należy już myśleć o tym, że to one przygotowują nam pozycję wyjściową do okresu pokryzysowego, który na pewno nadejdzie prawdopodobnie w 2010 roku. Dlatego wydaje mi się też, że delikatność sytuacji wymaga teraz bardziej subtelności i precyzji chirurgicznego skalpela, niż bezwzględności siekiery... Wymagana jest duża rozwaga i przezorność połączona ze zdecydowaniem i konsekwencją.

Nie ulega wątpliwości, że nasilające się zjawiska kryzysowe objawią się zmniejszonym napływem środków do budżetu, a równocześnie pojawi się niebezpieczeństwo wzrostu wydatków wywołane koniecznością interwencji w sytuacjach grożących społecznym wybuchem. Jeszcze niedawno autopoprawką rządu zmieniono w założeniach budżetowych tegoroczny wzrost gospodarczy z 4,8% na 3,7%. Jak pamiętam mówiono wówczas, że wpływy do budżetu mogą się zmniejszyć o 1,7 mld zł. Trzy tygodnie później mówi się już o konieczności redukcji wydatków dziesięć razy większej i myślę, że nie te 1,7 mld sprzed kilku tygodni to nie była pomyłka związana ze źle ulokowanym przecinkiem. Te 1,7 mld zł można w kraju takim jak Polska zaoszczędzić robiąc proste zabiegi ograniczające drobne wydatki (powiem złośliwie: oszczędzając na spinaczach i ołówkach). Kwota obecnie planowanych oszczędności wymaga znacznie poważniejszych decyzji, bo tu muszą być podjęte decyzje dotyczące większych ograniczeń, być może w inwestycjach takich jak komunikacja, czy wojsko. Tu nie można spraw załatwić prostym cięciem wydatków we wszystkich resortach...

Jest prawdą, że Polska nie doświadczyła jeszcze skutków prawdziwego, bolesnego kryzysu, jak inne kraje w tej części Europy. Jednak to nie uzasadnia braku odpowiedniego dynamizmu i profesjonalizmu w działaniach przygotowujących nas na kłopoty tak, by choroba kryzysowa poczyniła jak najmniejsze straty w naszej gospodarce. Analitycy już od dłuższego czasu zwracają uwagę na to, że zbyt długo zwleka się z ogłoszeniem alertu, ale też musimy mieć świadomość, że nie da się tego opóźnienia nadrobić w ciągu trzech dni!

Decyzja o cięciu wydatków została przez rządzących barwnie wytłumaczona tym, że nie jest najlepszą koncepcją brnięcie w długi (przez wzrost wydatków, zwiększanie deficytu, wzrost długu publicznego), jeśli przewiduje się zmniejszenie zarobków (czytaj: wpływów do budżetu). Tu nie byłbym taki pewny, co do słuszności takiego wyjaśnienia potrzeby dokonania tak dużych cięć. Prócz tego warto poważniej zastanowić się, co skłania inne kraje do nieco bogatszej palety środków antykryzysowych. Mam też wrażenie, że nie do końca słusznie my staramy się uczynić z wysokości deficytu budżetowego (18,2 mld zł) stały punkt naszej strategii walki z kryzysem. Jednak podejrzewam, że rząd z tej liczby czyni raczej symbol – znak rozpoznawczy rządowych działań antykryzysowych, ale ważnym jest, by te działania przygotować rozważnie... Poświęćmy więc trochę więcej czasu, by istotę tych działań rządowych pojęli także partnerzy rządu, a więc przedstawiciele pracodawców i pracobiorców. Na pewno będzie lepiej i łatwiejsze będzie zrealizowanie takiego planu, jak będzie on zrozumiały i zaakceptowany, a nawet, gdy zidentyfikują się z nim inni...

Myśląc o deklaracjach różnych rządów dotyczących kryzysu gospodarczego w ostatnich miesiącach proponuję zastosować solidny filtr, bo oni też mają poważne problemy ze zrozumieniem sytuacji, działających mechanizmów, z prognozowaniem nawet najbliższej przyszłości...

Na koniec chciałbym dodać, że słuchając w ostatnich latach deklaracji polityków niekiedy żałuję, że nie udało się im czegoś zrealizować. Mam tu na myśli np. koncepcje znane pod hasłami: „druga Japonia” lub „100 milionów dla każdego”. Jednak dla równowagi powiem, że cieszę się też, że nie udało się w naszym kraju zrealizować wyborczego hasła „drugiej Irlandii”... bo według premiera tego kraju w latach 2008-2010 Irlandia zanotuje spadek dochodu narodowego rzędu 10%, a w 2008 roku kraj ten miał rekordowy deficyt budżetowy, rzędu 12,7 mld euro....

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: