eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFirmaBiznes wiadomości › Rekrutacja: kandydat do pracy bacznie obserwowany

Rekrutacja: kandydat do pracy bacznie obserwowany

2008-10-14 14:04

Pracodawcy coraz uważniej przyglądają się kandydatom do pracy. I nie chodzi tu tylko o "przyglądanie się" sensu stricto. W weryfikacji osób ubiegających się o dane stanowisko pomagają firmy, które utworzono właśnie w tym celu. Działania w tym zakresie nie mogą jednak wykraczać poza określone prawem granice.

Przeczytaj także: Rekrutacja wewnętrzna czy zewnętrzna?

Anglojęzyczny termin „background screening” może w wolnym tłumaczeniu oznaczać prześwietlanie od podszewki - tym w istocie zajmują się bardzo popularne na Zachodzie firmy. Zwiększone zainteresowanie tego typu usługami obserwuje się również w Polsce, przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marek Karczewski, ekspert portalu Praca.pl.

Nic dziwnego, że przyszli pracodawcy chcą mieć pewność, że kandydat do pracy, który na pierwszy rzut oka wydaje się być wprost stworzony na dane stanowisko, jest rzeczywiście „strzałem w dziesiątkę”. Wstępną weryfikację może wprawdzie przeprowadzić sam pracodawca w oparciu o np. życiorys i świadectwa pracy, ale niekiedy takie informacje nie są wystarczające. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o osoby, które mają w przyszłości piastować najwyższe stanowiska. Wtedy do akcji wkraczają „firmy- prześwietlacze”. Spektrum informacji, które mogą zweryfikować jest dość szerokie. Począwszy od analizy danych czy referencji z poprzednich miejsc pracy, po sprawdzanie przebiegu zatrudnienia i edukacji, a nawet ustalenie, czy ubiegający się o pracę ma nałogi i w jakim środowisku się obraca.

Wszystko właściwie jest kwestią ceny, a ta z kolei okazuje się być na razie największą barierą. Podstawowy pakiet (np. weryfikacja danych z poprzednich miejsc pracy) to dla pracodawcy wydatek rzędu kilkuset złotych. Im więcej informacji do przeanalizowania, tym większe koszty. Jednak zminimalizowanie ryzyka wiążącego się z zatrudnieniem niewłaściwej osoby może okazać się warte wydanych pieniędzy, mówi dziennikowi Tomasz Setman z firmy Nantes, specjalizującej się w usługach „background screening”.

Działania analizujące daną kandydaturę nie są jednak nieograniczone- nie mogą bowiem godzić w przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Kandydat do pracy jest o nich uprzedzany- wypełnia specjalną ankietę, w której wyraża zgodę (bądź nie) na przeprowadzanie czynności sprawdzających i przetwarzanie jego danych osobowych.

Pracodawca nie ma prawa udostępniać danych pracownika czy ubiegającego się o pracę innym podmiotom, o ile sam zainteresowany nie wyrazi na to zgody, wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych. Ponadto podmiot, który otrzymał dane od pracodawcy powinien powiadomić osobę, której dotyczą, o ich posiadaniu.

Co na to inni?

Firmy zajmujące się doradztwem personalnym patrzą na „prześwietlanie od podszewki” dość sceptycznie. Rekrutację nadal prowadzą w oparciu o tradycyjne metody, nie zagłębiając się w tajniki życia osobistego przyszłego pracownika. Kandydat do pracy faktycznie powinien spełniać oczekiwania przyszłego przełożonego, mówi w rozmowie z dziennikiem Joanna Kotzjan z firmy doradztwa personalnego HRK. Dlatego też poddaje się go badaniom i testom, sprawdzającym zadeklarowane umiejętności i wiedzę. Czasami weryfikuje się również referencje od poprzednich pracodawców. Wszystkie działania są podejmowane oczywiście za wiedzą i zgodą rekrutowanego.

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: