eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Wysokie płace przedsiębiorczych naukowców

Wysokie płace przedsiębiorczych naukowców

2003-08-10 00:10

Zostać przyjętym do grona pracowników naukowych macierzystych uczelni nie jest łatwo, a świeżo upieczony asystent nie może liczyć na wysokie wynagrodzenie. Jeśli jednak ktoś jest przedsiębiorczy, może sobie nieźle radzić.
Czy w Polsce da się pogodzić pracę naukową z dobrymi zarobkami? Sytuacja ekonomiczna uczelni państwowych jest coraz gorsza. Reforma szkolnictwa wyższego, zapowiadana przed kilku laty, nie została wprowadzona z powodu problemów budżetowych. W konsekwencji płace pracowników naukowych od lat pozostają na niezmienionym poziomie, choć zapowiadano podwyższenie ich uposażenia nawet dwukrotnie. Uczelnia jest jednak jedną z dróg kariery zawodowej dla osób kończących studia.

Zostać przyjętym do grona pracowników naukowych macierzystych uczelni nie jest łatwo. O zatrudnieniu w uczelniach, gdzie nie kończyliśmy studiów, w ogóle nie ma o czym mówić. Kryteria przyjęcia osoby na stanowisko asystenta są podobne do tych, jakie stosuje się w czasie rekrutacji kandydatów do renomowanych firm. Jednak oprócz uczestnictwa w wymianach międzynarodowych lub praktykach zagranicznych, pracy w organizacji studenckiej i znajomości języków obcych, niezbędne są bardzo dobre wyniki w nauce.

Tylko wysokość podatku cieszy

Świeżo upieczony pracownik naukowy nie może liczyć na wysokie wynagrodzenie. Pierwsza płaca zależy jednak od rodzaju uczelni i miasta, którym się ona znajduje. Najlepiej opłacanymi asystentami są osoby zatrudnione w uczelniach ekonomicznych. Na początek dostałem niecałe 1600 zł brutto – przyznaje Tomek, asystent z rocznym stażem w Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu – to mało, ale mieszkam z rodzicami i nie mam rodziny, więc na podstawowe potrzeby wystarczy. Warto zaznaczyć, że pracownicy naukowi, prowadzący wykłady, ćwiczenia lub prace badawcze, płacą 10% podatku dochodowego, tak jak w przypadku umów o dzieło. Pieniądze na rękę są zatem trochę wyższe, niż w przypadku osób z takim samym uposażeniem, a zatrudnionych w zwykłym przedsiębiorstwie.

Zarówno Tomek, jak i pozostali rozmówcy, nie chcieli występować pod swoim nazwiskiem. Mimo, że "dorabianie na boku" jest w wielu uczelniach jeśli nie powszechne, to przynajmniej bardzo popularne, to poprosili nawet o zmianę imienia.

Płace w uczelniach ekonomicznych różnią się w zależności od miasta – w Poznaniu asystent może liczyć na ponad 1700 zł brutto, a pracownik SGH na 1900 zł na miesiąc. Gorzej zarabiają osoby zatrudnione w uczelniach technicznych. Jako asystent Politechniki Śląskiej zarabiam niewiele ponad 800 zł na rękę – przyznaje Krzysztof, prowadzący ćwiczenia i laboratoria na Wydziale Elektroniki, Automatyki i Elektroniki. Chętnych na stanowiska asystenckie w uczelniach technicznych jest jednak mniej niż w ekonomicznych. Często zdarza się, że jeśli ktoś jest wybitnym studentem, szkoła sama proponuje takiej osobie karierę naukową.

Mimo niskich płac pracownicy naukowi w uczelniach technicznych nie narzekają. Mają szanse dorabiania do pensji pisząc programy, tworząc strony internetowe albo biorąc udział badaniach zleconych przez przedsiębiorstwa. Niekiedy za 2 tygodnie pracy można zarobić nawet 5000 zł, a jeśli ktoś ma stopień doktora lub profesora nawet do 15000 zł.

Ekonomiści i filolodzy nie narzekają

Dorobić mogą również pracownicy naukowi uczelni ekonomicznych. Wielu z nich pracuje na umowy o dzieło w szkołach prywatnych, gdzie otrzymują za godzinę pracy od 50 do 100 zł, co daje miesięcznie kwotę nawet 5000-6000 zł. Jeśli ktoś jest doktorem lub profesorem, może liczyć na o wiele większe pieniądze. Doktorzy, zatrudniani na stanowiskach adiunktów, są w jeszcze lepszej sytuacji – dodaje Tomek z AE Wrocław – mają wyższe pensje w macierzystej uczelni, a dodatkowo są chętniej widziani w uczelniach prywatnych.

Oprócz zajęć w szkołach prywatnych pracownicy naukowi uczelni ekonomicznych mają często swoje firmy doradcze, pracują w firmach szkoleniowych i biurach rachunkowych. Zajęcia ze studentami są zgrupowane często w 2 lub 3 dniach w tygodniu, jest więc dużo czasu, żeby gonić za pieniędzmi – przyznaje Tomek – jeśli dobrze zaplanuje się swój czas, to praca naukowa nie powinna na tym ucierpieć.

Absolwenci filologii, którzy zdecydowali się na karierę naukową, także nie narzekają. Jeśli uda im się dostać na stanowisko asystenckie lub lektorskie, mają niewiele zajęć ze studentami, stałe miesięczne uposażenie i jasną drogę do doktoratu. Na uczelni nie zarabiam dużo, niewiele ponad 1000 zł na rękę – mówi Justyna, asystent Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Dodatkowo jednak pracuje w prywatnym liceum ogólnokształcącym, gdzie ma pensję ponad dwukrotnie wyższą. Można jeszcze udzielać korepetycji, ale to mało rozwijające i niepewne zajęcie – dodaje Justyna.

Absolwenci wydziałów filologicznych pracują również w biurach tłumaczeń lub szkołach językowych, biorą prace zlecone do domu. Ich czas pracy jest praktycznie nieograniczony, a miesięczny dochód zależy od obrotności i zorganizowania. Zupełnie w innej sytuacji są młodzi pracownicy Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. - Jestem asystentem od niedawna, ukończyłem kierunek filozoficzny i niewiele mogę robić oprócz pracy na uniwersytecie – mówi Marcin – dodatkowo uczę etyki w jednym z katowickich liceów.

Niskie zasadnicze, ale za to pewność pracy

Jeśli ktoś chce zrobić karierę naukową na wydziale architektury, musi liczyć się z trudniejszą sytuacją finansową. Będąc asystentem Politechniki Krakowskiej nie można liczyć na więcej niż 1600 zł brutto na miesiąc. Zleceń jest mało, ponieważ branża architektoniczna przeżywa kryzys – mówi Andrzej, adiunkt Politechniki Krakowskiej – dodatkowo wielkich konkursów jest coraz mniej, nobliwi profesorowie też projektują coraz mniej i mała jest szansa dołączenia do pracy nad jakimś zleconym projektem.

Pracownicy naukowi architektury maja najczęściej zlecenia komercyjne – banki, biurowce lub duże sklepy. Zdarza się, że odchodzą do pracowni projektowych, z doktoratem albo częściej bez, ponieważ nie zdążyli go napisać albo obronić w terminie.

Mimo, że sytuacja szkolnictwa wyższego jest trudna, a płace w uczelniach państwowych niskie, można pogodzić dobre zarobki z pracą naukową. Zależy to jednak od dziedziny naukowej i przedsiębiorczości naukowców. Zatrudnienie w uczelni państwowej ma zazwyczaj formę mianowania, co w zamian za małe pieniądze daje pewną i spokojną pracę. Dodatkowym atutem jest jasno wytyczona ścieżka kariery zawodowej. Jeśli ktoś jest przedsiębiorczy, może sobie nieźle radzić.

oprac. : Pracuj.pl Pracuj.pl

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: