eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 19/2007 (07-13.05.2007)

Tydzień 19/2007 (07-13.05.2007)

2007-05-12 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 18/2007 (30.04-06.05.2007)

  • Według MF wzrost PKB w 2008 roku wyniesie ok. 5,5%, a średnioroczna inflacja będzie na poziomie 2,3%. W opinii Komisji Europejskiej polska gospodarka wzrośnie w 2007 roku o 6,1% r/r, a w przyszłym roku - o 5,5% r/r. W 2006 roku PKB Polski wzrosło o 6,1% r/r.
  • W połowie roku nastąpić ma uwolnienie rynku energetycznego co oznacza, że każdy obywatel będzie mógł kupować energię elektryczną od dowolnego producenta. Będziemy więc otrzymywać dwie faktury: za otrzymaną energię i za jej przesył. Dotychczas z możliwości tej mogli korzystać odbiorcy przemysłowi. Działalnością organizacyjną w tym zakresie będzie zajmowało się ok. 300 koncesjonowanych firm.
  • W roku 2006 polski eksport do Chin wyniósł tylko 762 mln USD, podczas gdy import przekroczył 7,6 mld USD.
  • W opinii Z. Gilowskiej poważnym problemem polskiego budżetu jest to, że tak mało Polaków pracuje. Obecnie wskaźnik zatrudnienia w Polsce wynosi ok. 53% Polaków w wieku produkcyjnym, podczas gdy w UE wynosi on 63%, a w USA nawet 70%.
  • W ubiegłym roku planowano wpływy z tzw. podatku Belki (19% od zysku) na poziomie ok. 1 mld złotych, jednak przekroczyły one 4 mld zł. To przyczyna tego, że mimo wcześniejszych zapowiedzi rządowych małe są szanse na rezygnację rządu z tego podatku.
  • W opinii Ministerstwa Gospodarki w 2007 roku wartość polskiego eksportu wzrośnie o 17,1% (do ok. 102,5 mld euro), a import wzrośnie o 16,3% do poziomu 116,3 mld euro, przy czym deficyt handlowy nie przekroczy 13,8 mld euro.
  • Rosja nie zamierza zrezygnować z embarga na polską żywność. Oznacza to, że nie dojdzie do rozpoczęcia na szczycie Unia-Rosja (w Samarze - 18 maja) do negocjacji nad nowym strategicznym porozumieniem, bo Polska nie rezygnuje z weta wobec rozpoczęcia tego nowego strategicznego porozumienia. Do tych kłopotów dodają się problemy złych stosunków Rosji z Estonią, przerwanie dostaw ropy do litewskich Możejek, i w dalszym ciągu obowiązywanie opłat za loty nad Syberią.
  • Poinformowano, że Ministerstwo Skarbu Państwa już zdecydowało o utworzeniu Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) i Energetyki Południe. Jest też decyzja o wprowadzeniu tych firm na giełdę w 2008 roku. W ocenie ekspertów łączna kapitalizacja obu firm według wartości księgowej wyniesie około 37 mld zł.
  • Japoński koncern Hitachi ma roczne obroty na poziomie 80 mld USD. Jest zainteresowana uczestnictwem w realizacji inwestycyjnych przedsięwzięć także w Polsce (rozwój infrastruktury: np. metro, kolej). W tym celu otworzyła swoje przedstawicielstwo w Warszawie.
  • Czeski koncern energetyczny CEZ zamierza zbudować w Polsce wielką farmę wiatraków. Mówi się o jej współpracy z firmą Polish Energy Partners.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

O SKUTECZNOŚCI POLITYKI GOSPODARCZEJ

Po bardzo nerwowym tygodniu w polskiej polityce uważam, że nasz dzisiejszy komentarz trzeba zacząć nieco lżej...

Jeden z moich przyjaciół w poprzednim tygodniu (a był to najdłuższy weekend w tym roku) odwiedził służbowo Paryż. Po powrocie podzielił się ze mną swoimi wrażeniami. Na początek stwierdził, że francuscy barmani niczym specjalnie nie różnią się od naszych, bo Francuz za podane piwo bez drgnienia powieki skasował go na 3 euro, podczas gdy w cenniku "stojącym jak byk" na bufecie napisano 2,5 euro... Jednak w przeciwieństwie do naszego barmana, Francuz zaszczycił go rozmową i niezłą znajomością aktualnych, polskich wydarzeń, w tym naszej ogólnonarodowej dyskusji o historycznych pomnikach i nazwach ulic. Stwierdził, że gdyby w Paryżu zrobić porządek w polskim stylu, to zniknęłyby z mapy stacje metra Robespierre, Bastille i Stalingrad, pod ogniem krytyki znalazłyby się także stacje Pigalle, Cambronne, czy Voltaire, nie ostałoby się też dziesiątki nazw ulic, ale też znikłyby liczne pamiątki po uzurpatorze-cesarzu Napoleonie, który zasłużył sobie na miano despoty i rzeźnika ówczesnej Europy...

Barman okazał się też skłonny do filozofowania, bo w trakcie rozmowy mój przyjaciel usłyszał ciekawą refleksję, którą pozwolił mi zacytować czytelnikom. Oto ona: spotykanie w życiu ludzi mądrych to szczęśliwe, choć nie zawsze doceniane przypadki, a zrozumienie ich mądrości i korzystanie z nich w swoim życiu to dowód inteligencji i klucz do osobistego sukcesu...

Gdy usłyszałem tę opowieść, nie miałem wątpliwości za co francuski barman wziął dodatkową opłatę...

A teraz tradycyjnie zajmijmy się naszymi baranami...

Nie jest oryginalnym stwierdzenie, że prawie każdy rząd ma stosunkowo niewielki, bieżący wpływ na to, co aktualnie dzieje się w gospodarce, bo obecny jej stan jest wynikiem działań rządowych w skali makro w odleglejszej przeszłości i tego, co zrobili wczoraj przedsiębiorcy wraz ze swoimi współpracownikami. Rząd musi więc działać "w przód" i to w większości w dłuższym horyzoncie czasowym. Takich problemów jest w naszym kraju wiele i w różnym stopniu są one dostrzegane i rozwiązywane. Po gorącym politycznie tygodniu postanowiliśmy zaprezentować naszym czytelnikom kilka z nich licząc na głębszą refleksję.

1. Dziś jest nas 38 mln, a jeśli nic się nie zmieni, to ok 2030 roku będzie nas ok. 35,5 mln, a za kolejne 20 lat będzie nas tylko 30 mln! Skutki mogą być opłakane, bo oprócz zmniejszenia liczby ludności zmieni się też struktura wiekowa. Dziś na jednego emeryta przypada czterech pracujących. Jeśli utrzyma się obecna tendencja w 2030 roku będzie już dwóch, a ok. 2050 roku na 15 mln pracujących będzie 11 mln emerytów.

Jest to rezultat nakładających się procesów: wydłużania się długości życia naszych obywateli, zmniejszania się liczby urodzin, a w konsekwencji zmniejszania się liczby dzieci i młodzieży. Już dziś fundusz emerytalny w ZUS jest deficytowy i co roku państwo dopłaca do niego ponad 20 mld zł, a w kolejnych latach ta kwota będzie szybko wzrastać. To zagrożenie powiększa liczba młodych ludzi, którzy pracując za granicą nie zasilają polskiego systemu emerytalnego (za granica pracuje już ok. 2 mln Polaków). Głównym dziś problemem w naszym kraju jest niski tzw. wskaźnik zatrudnienia (jest to stosunek liczby pracujących, do osób w wieku produkcyjnym czyli między 15-64 lata). W Polsce wynosi on 52,8%, podczas gdy średnia unijna to 65,2%. Wskaźnik ten wynika z dużej liczby kategorii zawodów, z których można przejść na wcześniejszą emeryturę. Warto tu dodać, że co roku do wcześniejszych emerytur dopłacamy 15 mld zł. Rozwiązanie tego problemu to zadanie strategiczne.

2. W miarę upływu czasu przybywa informacji na temat obecnej sytuacji gospodarczej oraz tempa wzrostu gospodarczego. Pozwala to na spojrzenie na tegoroczne prognozy gospodarcze w sposób bardziej kompetentny. Początek roku jest bardzo dobry. Po pierwszym kwartale jest niskie zaawansowanie deficytu budżetowego, stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy, w normie jest inflacja, maleje poziom bezrobocia, ale też dobre są na ten rok prognozy bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz stopnia wykorzystania funduszy pomocowych. Na razie nie nie wskazuje na to, że będzie gorzej. W opinii ekspertów IBnGR wysoki wzrost gospodarczy (mówi się o 6,5%) umożliwi wpływy z podatków wyższe od planowanych o 2–3% co oznacza, że będą one o 5-8 mld zł wyższe. Z drugiej strony należy się liczyć z większym niż w roku ubiegłym deficytem w samorządach, w związku z absorpcją funduszy unijnych. Oznacza to, że nie ma zagrożeń dla tegorocznego poziomu deficytu budżetowego, a nawet mówi się, że będzie on niższy od zaplanowanego (optymistyczne sygnały w MF mówią nawet o tym, że będzie on niższy nawet o ok. 20%). Według MF jest więc nadzieja na sfinansowanie pierwszego etapu obniżki składki rentowej o 3% z równoczesnym utrzymaniem wykonania budżetu na poziomie roku 2006 (wyniosło ono ok. 80% planu). Optymistyczne, najnowsze prognozy mówią, że dobry okres w gospodarce będzie trwał jeszcze do końca obecnej dekady (w przyszłym roku wzrost gospodarczy ma wynieść 5,5%). Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na problem zadłużenia. Jeśli uznajemy, że obecny etap rozwoju gospodarczego jest bardzo korzystny, bo mamy wysoki wzrost gospodarczy, a równocześnie zadłużenie naszego kraju nie maleje (a nawet zwiększa się - w 2006 roku o 38 mld zł), to jest to bardzo niepokojące. Oznacza to bowiem, że po obecnie bardzo korzystnym okresie, gdy wzrost gospodarczy będzie niższy, pojawią się problemy. To także problem strategiczny!

3. Projekt nowelizacji ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym uważam za celowy. Jest to bowiem kolejna nadzieja na dodatkowy impuls służący rozwojowi gospodarczemu. Ma ona umożliwić zawieranie umów inwestycyjnych skierowanych na rozwój infrastruktury (szacuje się je na sumę ok. 4-5 mld zł rocznie, co oszczędzi wydatki państwa rzędu 300-400 mln). Dotychczasowa wersja ustawy nie dawała zbyt wiele szans na tego typu przedsięwzięcia. Teraz wiele wskazuje na to, że powstanie szansa realizacji takich przedsięwzięć w budownictwie, w badaniach naukowych oraz przedsięwzięciach oświatowych i edukacyjnych. Uproszczone będą procedury dotyczące wyboru formy partnerstwa oraz wyboru partnera prywatnego. Te nowe rozwiązania są odpowiedzią, na prawie zerowe skutki działania poprzedniej ustawy. Intencją projektodawców jest także stworzenie warunków dla firm małych i średnich działających na rynku lokalnym. Szczególne uproszczenia będą dotyczyły inwestycji o wartości mniejszej, niż 50 tys. euro. Ten projekt będzie umożliwiał także finansowanie inwestycji opartych na środkach publicznych z prywatnymi i z dotacjami unijnymi. Określa też korzyści obu stron wspólnego przedsięwzięcia. To dobry pomysł.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: