eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 6/2007 (05-11.02.2007)

Tydzień 6/2007 (05-11.02.2007)

2007-02-10 21:57

Przeczytaj także: Tydzień 5/2007 (29.01-04.02.2007)

  • Mamy kolejny problem. Niemiecki koncern Nordzuker skierował do trybunału arbitrażowego w Sztokholmie pozew przeciw Polsce domagając się odszkodowania w wysokości 200 mln euro i dotrzymania zobowiązania sprzedaży dalszych pięciu cukrowni. W końcu lat dziewięćdziesiątych koncern wynegocjował kupno 11 polskich państwowych cukrowni, z których kupił tylko sześć, bo potem rząd J. Buzka zablokował dalsze transakcje, bo zaczął realizować inną koncepcję polityki wobec polskiego przemysłu cukrowniczego. To kolejna sprawa podobna do sporu z Eureko.
  • Komisja Europejska wystąpiła przeciw ustawowemu ograniczeniu roli samorządów w gospodarowaniu środkami finansowanymi z funduszy pomocowych przez weto wojewodów. Uznała to rozwiązanie jako niezgodne z unijnymi regulacjami. Rząd przygotowuje teraz nowelizację ustawy tak, by nie było wątpliwości interpretacyjnych w kompetencjach pomiędzy uprawnieniami samorządów i instytucji rządowych (wojewodów).
  • Według MF i prezesa NBP nasz kraj w 2009 roku spełni kryteria konwergencji (z Maastricht) będące warunkiem wejścia Polski do strefy euro. Oznacza to, że przyjęlibyśmy euro w 2012 roku lub 2013 roku.
  • W styczniu uzyskano z prywatyzacji 63 mln zł. To tylko ok. 2,7% kwoty z prywatyzacji przewidzianych w budżecie na 2007 rok w wysokości 3 mld zł. W 2005 planowano uzyskać z prywatyzacji 5,5 mld zł, a w styczniu tego roku uzyskano ze sprzedaży 621 mln zł.
  • W opinii Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej styczniowy poziom bezrobocia wynosił 15,2 % (w grudniu 2006 bezrobocie było na poziomie 14,9%).
  • Powstał projekt ustawy w myśl której nadzór właścicielski nad spółkami przesyłowymi (chodzi o system elektroenergetyczny, sieć rurociągów gazowych i naftowych) zostałby przeniesiony z resortu skarbu do Ministerstwa Gospodarki. Dotyczy to takich spółek, jak PSE-Operator, Gaz-System i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń".
  • W polskiej opinii rurociąg Odessa-Brody-Płock ma sens ekonomiczny. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że ostatni dokument UE o polityce energetycznej do 2020 r. mówi o konieczności budowy gazociągu z Turcji przez Bałkany do Austrii, ale nic nie mówi o wsparciu dla rurociągu z Odessy do Płocka. W opinii europejskich ekspertów w miarę jak konkretyzują się inne europejskie koncepcje, maleją szanse dla tej polsko-ukraińskiej inwestycji.
  • Kolejna próba rozwiązania sporu polsko-rosyjskiego związanego z embargiem na polskie mięso. Odbywa się kontrola weterynaryjna z udziałem specjalistów z Rosji i z Brukseli.
  • W 2005 roku eksport polskiego węgla spadł o 20% r/r (wyniósł 15,3 mln ton), a w tym roku należy liczyć się z dalszym spadkiem eksportu, nawet o 15 % (do poziomu 13-15 mln ton).
  • W styczniu aktywa otwartych funduszy emerytalnych (OFE) przekroczyły poziom 121,5 mld zł.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

ZAAWANSOWANE NEGOCJACJE W BIZNESIE SĄ SZTUKĄ !

W ubiegłym roku motywem przewodnim wielu cotygodniowych komentarzy był zawodowy, menedżerski sukces. W tym roku chcę nim uczynić negocjacje, sztukę negocjowania. Zacznijmy więc...

Warunki, w jakich każdy z nas realizuje dziś swoje potrzeby mają istotny wpływ na skuteczność działania, możliwości osiągnięcia sukcesu i jego rozmiary, a tym samym na naszą przyszłość. Każdy menedżer jest uzależniony od swojego, biznesowego otoczenia i to uzależnienie jest często realnie większe niż mu się wydaje. Dlatego poznanie stopnia tego uzależnienia, określenie obszaru względnej swobody w realizacji jakiegoś przedsięwzięcia i włączenie tej wiedzy do budowanej koncepcji działania to pierwszoplanowy problem wszystkich menedżerów.

Musimy pamiętać, ze każde nasze działanie wprowadza zmiany w otaczającym nas środowisku, a każdy nasz sukces biznesowy to równocześnie dyskomfort, a nierzadko i porażka innych uczestników gry rynkowej.

Chcąc poznać czyjś stosunek do naszej koncepcji działania, chcąc zmniejszyć u kogoś jego niepokój i wynikający z niego opór, chcąc pozyskać go jako partnera, lub też uzgodnić warunki współpracy musimy wchodzić w specyficzne relacje dialogowe z innymi, które nazywamy negocjacjami. Podstawą takiego skutecznego dialogu jest zawsze wola porozumienia, kultura rozwiązywania konfliktów i chęć poszukiwania kompromisu, jednym słowem: partnerstwo.

1. Każdy prawie krok w biznesie związany jest z tą szczególną formą kontaktów międzyludzkich, jakimi są negocjacje. Jeśli zatem uczestnictwo w negocjacjach uznać za „chleb powszedni” każdego menedżera, to istnieje podstawa by podejrzewać, że tak powszechna i codzienna czynność i umiejętność nie będzie przez wielu właściwie doceniana, nie mówiąc już o należytej trosce, by nieustannie podnosić ją na coraz wyższy poziom.

Z perspektywy wielu lat bezpośredniego uczestnictwa w zaawansowanych procesach biznesowych oceniam, iż prowadzenie negocjacji i uczestnictwo w nich jest jedną ze słabszych stron ludzi biznesu, a dla niektórych menedżerów jest nawet „piętą achillesową”. Jest to także od lat słabość procesów dydaktycznych szkół biznesowych i różnych form studiów podyplomowych. Dlatego uważam, że każdy menedżer i każdy kandydat do tego zawodu winien mieć przemyślany pogląd na swoje uczestnictwo w biznesowych procesach negocjacyjnych, winien mieć świadomość stosowanych w tym zakresie technik oraz znać zakres ich stosowania, a także winien wiedzieć o tych swoich słabych i silnych stronach w tej dziedzinie, które mogą mieć znaczenie przy stwarzaniu sobie warunków dla realizacji biznesowych celów.

2. To prawda, że jesteśmy bardzo uzależnieni od swojego otoczenia i warunki w jakich realizujemy nasze potrzeby mają istotny wpływ na możliwości osiągania sukcesu i jego rozmiary. Często jesteśmy uzależnieni od tego biznesowego otoczenia w znacznie większym stopniu, niż się to nam wydaje. Dlatego poznanie stopnia tego uzależnienia, określenie obszaru względnej swobody w realizacji jakiegoś przedsięwzięcia, a nawet wolności w dokonywaniu wyborów i włączenie tej wiedzy do budowanej koncepcji działania to pierwszoplanowy problem menedżera.

Każde nasze działanie wywołuje zmiany w otaczającym nas środowisku. Każde przedsięwzięcie zakończone naszym sukcesem to równocześnie dyskomfort, a nierzadko i porażka innych uczestników gry rynkowej. Chcąc poznać czyjś stosunek do naszej koncepcji działania, chcąc zmniejszyć u kogoś niepokój, pozyskać go jako partnera, lub też uzgodnić warunki współpracy musimy wchodzić w specyficzne relacje z innymi, które nazywamy negocjacjami.

Można więc powiedzieć, że negocjacje to przede wszystkim sposób prowadzący do realizowania szeroko rozumianych potrzeb życiowych, ale to chyba jedyna droga, która prowadzi do realizacji potrzeb w biznesie. Warto wiedzieć na czym polega profesjonalizm w tej dziedzinie, warto do tego profesjonalizmu świadomie zmierzać.

3. Współczesny świat to świat globalnej konkurencji, w którym rywalizują wszyscy ze wszystkimi w niemal każdej dziedzinie życia społecznego. To także świat, w którym różnice między rywalami są coraz mniejsze, niekiedy nawet coraz mniej widoczne. W takiej sytuacji umiejętności negocjacyjne mogą być co prawda jednym z wielu menedżerskich atutów, ale kto wie, czy w niektórych sytuacjach, przy coraz bardziej wyrównanym poziomie konkurentów nie przeważą one przysłowiowej „szali” na korzyść tego, kto lepiej opanował sztukę negocjowania.

Warto poświęcić sporo uwagi doskonaleniu tej umiejętności, bo dzięki niej:
  • lepiej rozpoznasz warunki, w których zamierzasz realizować swoje potrzeby,
  • precyzyjniej ustalisz swoje relacje z innymi uczestnikami gry rynkowej i być może zmniejszysz opór środowiska wobec swoich planów,
  • zmniejszysz poziom ryzyka i zwiększysz bezpieczeństwo realizacji swoich przedsięwzięć,

ale też masz szansę na:
  • szybsze doprowadzenie do zawarcia kontraktu,
  • ustalenie korzystniejszych warunki realizacji swoich potrzeb,
  • zwiększenie rozmiarów sukcesu realizowanego przedsięwzięcia.

Opanowanie sztuki negocjowania w biznesie to ważna umiejętność w palecie atutów, które musi posiadać współczesny menedżer. Doceniając jej rolę i znacznie w procesach biznesowych nie chciałbym, abyś (w ślad za niektórymi autorami omawiającymi tę tematykę) przeceniał wpływ umiejętności negocjacyjnych na wyniki umów biznesowych. W biznesowych negocjacjach partnerzy są na ogół zawodowcami, wiedzą wiele o swoich możliwościach i o możliwościach swoich negocjacyjnych partnerów, stad ograniczone jest pole dla stosowania technik, a nawet „sztuczek”.

Mam nadzieję, że idąc tropem moich rozważań w trakcie kolejnych cotygodniowych rozważań przemyślisz problem negocjacji i właściwie usytuujesz rolę, znaczenie i korzyści wynikające z podniesienia na wyższy poziom tej umiejętności.

A teraz zajmijmy się naszymi tradycyjnymi baranami...

1. Polski rząd w programie konwergencji określił poziom tegorocznego deficytu budżetowego na 3,4 % PKB. Jeśli to zobowiązanie zrealizujemy, to Komisja Europejska zakończy prowadzoną przeciwko nam od trzech lat procedurę nadmiernego deficytu. Jednak obecnie KE uważa proponowane przez nas zamierzenia reform za niewystarczające i jej eksperci twierdzą, że nie wykorzystujemy obecnego, dobrego okresu koniunktury gospodarczej. Prognozują też, że tegoroczny deficyt budżetowy będzie na poziomie 3,7% PKB (włączając koszty reformy emerytalnej). Dlatego wkrótce otrzymamy zalecenia z Komisji Europejskiej w tym zakresie. Będziemy też mieli pół roku na to, by przekonać Komisję Europejską, że mamy realny plan umożliwiający skuteczne obniżenie deficytu finansów publicznych do poziomu wynikającego z kryteriów z Maastricht (3% PKB) i go skutecznie realizujemy. Te zalecenia będą firmowane przez komitet unijnych ministrów finansów i otrzymamy je z KE w końcu lutego. Zapowiada się, że sprawa będzie zdecydowanie postawiona i w przypadku nie wywiązywania się przewidywane jest uruchomienie kolejnego etapu procedury dyscyplinującej.

W 2004 roku Komisja Europejska wszczęła przeciw Polsce tzw. procedurę nadmiernego deficytu. Podlegają jej wszystkie kraje UE, w których deficyt budżetowy przekracza 3% PKB. Jeśli państwa członkowskie strefy euro systematycznie nie wypełniają zaleceń Brukseli mających na celu obniżenie nadmiernego deficytu, to grożą im konsekwencje, także finansowe (np odebranie unijnych funduszy). Jednak to jest mało prawdopodobne i niewypełnienia przez nas zaleceń KE może spowodować pogorszenie opinii o Polsce w oczach zachodnich inwestorów, mogą wzrosnąć odsetki za kupowane polskie obligacje skarbowe, co zwiększy koszty obsługi długu publicznego.

2. Miała miejsce konferencja "Gospodarka 2007 - wyzwania dla Polski i Europy". Uczestniczył w niej K. Marcinkiewicz. W jego opinii Europie "brakuje wizji rozwoju, liderów oraz pieniędzy, a te, które są, są źle inwestowane". Jego zdaniem "Polska jest bardzo ważnym elementem gospodarki europejskiej. Ta gospodarka jednak w globalnym świecie przestaje się liczyć. Przegrywamy już nie tylko ze Stanami Zjednoczonymi ale także z Japonią, zaczynamy przegrywać z Indiami i Chinami a w kolejce stoi już Ameryka Łacińska". Uważa on, że "Polska musi podjąć dwa rodzaje wyzwań. Pierwsze z nich jest związane z wykorzystaniem środków Unii Europejskiej, drugim niezbędność wykonania reform w finansach publicznych i gospodarce. Celem jest przedłużenie okresu koniunktury i zwiększenie tempa rozwoju gospodarczego do 6 i ponad 6-ściu procent".

3. Nagłośnione medialnie wykonanie ubiegłorocznego deficytu budżetowego, który był mniejszy o 5,5 mld zł od wielkości zaplanowanej w ustawie budżetowej zrobiło swoje, zmniejszając "czujność" związaną z pilnowaniem kasy państwowej. Dobry okres w gospodarce i większe wpływy z podatków pozwoliły na uruchomienie wielu wydatków i pokazanie, że mimo to nie zbliżono się z wielkością dziury budżetowej do planowanego poziomu deficytu. Niezauważona jednak została druga informacja, że Polska zaciągnęła w 2006 roku, m.in. na sfinansowanie deficytu czy zadań współfinansowanych przez UE, aż 47,3 mld zł pożyczki zamiast 44 mld zł przewidzianych w ustawie budżetowej. Ta nasza wypowiedź włącza się w spór ekonomistów, jak oceniać sytuację w tym zakresie: wg wielkości deficytu budżetowego, czy potrzeb pożyczkowych. Ekonomiści zwracają uwagę na to, że z podobną, a może nawet z nieco gorszą sytuacją będziemy mieli do czynienia w tym roku. Lecz kwota potrzeb pożyczkowych na 2007 rok może się okazać niewystarczająca. Tym razem przewidziana w budżecie kwota deficytu ma szanse być przekroczona, jeszcze niższe mają być wpływy z prywatyzacji, wyższe mogą też być składki, które FUS będzie musiał odprowadzić do OFE i w rezultacie trzeba będzie wyemitować więcej papierów dłużnych, niż przewidziano.

4. Niepokoi stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie polskich stoczni. Po kryzysie w 2002 roku stocznie w Szczecinie, Gdańsku i Gdyni uzyskały pomoc publiczną w wysokości 2,2 mld zł. Mieliśmy z tym związane plany prywatyzacyjne, co miało sprawić, że zakłady te miały funkcjonować bez pomocy państwa. Nie zostały one sprywatyzowane, są dziś w bardzo trudnej sytuacji i wymagają nowej pomocy publicznej. Bruksela przesłała ostatni warunek: ograniczenie mocy produkcyjnych polskich stoczni o 40%. Żąda też przedstawienia do końca lutego realnego programu naprawczego uwzględniającego powyższą redukcję. Jeśli program zmian nie zostanie przygotowany, stocznie będą musiały zwrócić otrzymane pieniądze, a to jest równoznaczne z ich upadkiem. Jednak w opinii specjalistów także równomierne podzielenie tak wysokiego ograniczenia mocy produkcyjnych pomiędzy wszystkie stocznie może oznaczać, że żadna z nich nie będzie w stanie na siebie zarobić. Wyjściem z tej sytuacji byłoby znalezienie prywatnych inwestorów, co pozwoliłoby na uniknięcie zwrotu pomocy publicznej. Realizacja żądania Brukseli tylko w Stoczni Szczecinie spowodowałaby zmniejszenie załogi z 5,5 tys. do 3,5 tys.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: