eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Wakacje 2018 według polskiego podróżnika

Wakacje 2018 według polskiego podróżnika

2019-01-29 13:29

Przeczytaj także: Ile kosztowały i jak wyglądały wakacje 2018?


Panie kupują wakacje częściej


Czwarty rok z rzędu kobiety częściej rezerwują wakacyjny wypoczynek niż mężczyźni. Różnica na ich korzyść sięga blisko dwóch punktów procentowych, podczas gdy dekadę temu finalizujący transakcje mężczyźni mieli przewagę blisko 12 punktów procentowych.

Zmiana koreluje z rosnącymi średnimi płacami w Polsce i ogólnie poprawiającą się sytuacją na rynku pracy. Rosnąca siła nabywcza kobiet wraz z rozwojem dostępności usług finansowych i wzrostem sektora ecommerce powodują, że w efekcie to kobiety, już nie tylko decydują częściej o kierunkach wakacyjnych ale również częściej rezerwują.

Najpopularniejsze kierunki – Grecja z zadyszką


Grecja obroniła pozycję lidera popularności wśród polskich turystów ale po odjeżdżaniu wiceliderom rankingu o dwie długości, w 2018 roku dostała ewidentnej zadyszki.. Jeśli w latach 2016 i 2017 do tego kraju wyjeżdżał mniej więcej co trzeci klient polskich biur podróży, to w 2018 był to już tylko mniej więcej co czwarty.

Za to po dwóch latach zapaści na kierunkach arabskich I tureckim wszystko zdaje się wracać do normy. Egipt odbudowuje swoją pozycję (choć do złotych lat 2009 2014 jeszcze mu daleko), Tunezja wróciła do pierwszej dziesiątki (choć przed dekadą była w pierwszej piątce). Normę sprzed dwóch lat wykonała za to w całości Turcja, odzyskując „swój” 16-proc. udział w rynku i dodatkowo awansując na pozycję wicelidera.

Turcja, Egipt i Tunezja zwiększyły swój udział w ruchu turystycznym z Polski z ok 21 proc. w 2017 do ok 30 proc.

Choć do rekordu dekady – 55 proc. w roku 2009 daleka droga (pytanie czy kiedykolwiek ta bariera zostanie pokonana, bo od 2016 roku skokowo wzrósł odsetek wyjazdów do krajów poza pierwszą dziesiątką popularności) to jednak efekt powracającego sentymentu do Egiptu Tunezji i Turcji był aż nadto widoczny w znacznie podwyższonej liczbie wyjazdów do hoteli 5* oraz wypoczynku all inclusive, przy niższej ogólnej wartości średniej rezerwacji.

fot. mat. prasowe

Kraje

Dominacja Grecji powoli słabnie.


Albania, kraj który skorzystał na zawirowaniach wokół Turcji, Tunezji i Egiptu i w 2016 wskoczyła do pierwszej dziesiątki, ugruntowuje swoją 7. pozycję przy zwiększonym odsetku wyjeżdżających tam polskich turystów. Odwrotnie natomiast sprawa się ma w wypadku Włoch i Chorwacji, która wypadła z pierwszej dziesiątki. Tu jednak trzeba wziąć poprawkę na specyfikę wyjazdów do tego kraju, organizowanych w dużej mierze we własnym zakresie i umykających statystykom biur podróży.

Noclegi pod wieloma gwiazdkami


Efekt popularności krajów arabskich i Turcji widać choćby po skokowym wzroście odsetka turystów wypoczywających w hotelach 5* z ok. 18 do niemal 23 proc.). To powrót do stanu z lat 2014 – 15. Co ciekawe jednak, przy okazji rośnie odsetek turystów wybierających wypoczynek w hotelach 4*. Te wybrała niemal połowa klientów biur podróży.

Rosnąca wieloletnia tendencja wypoczynku w najwyższym komforcie odbywa się przede wszystkim kosztem ofert pobytu w hotelach 3* – w ciągu dekady mamy do czynienia z dużym spadkiem (z niemal 37 proc. do nieco ponad 24 proc.). Zmiana preferencji w 2016 roku z arabskich na europejskie destynacje w basenie morza Śródziemnego spowodowała tylko chwilowe wahnięcie w tym trendzie. Zauważalnie zmniejszyła się również popularność obiektów 0 – 2* (z ok. 7 proc do ok. 3 proc. w ciągu dekady).

fot. mat. prasowe

Standard zakwaterowania

Rosnąca wieloletnia tendencja wypoczynku w najwyższym komforcie odbywa się przede wszystkim kosztem ofert pobytu w hotelach 3*


Tydzień wakacji, ale kilka razy w roku


Wyjazd na tydzień to dominujący typ wakacji, co nie oznacza wcale, że trwają one tylko jeden tydzień w roku. Tendencja do skracania pobytu w jednym miejscu i kilkukrotnego wypadu na wakacje z biurem podróży w ciągu roku jest obserwowana od wielu sezonów. Widać to zwłaszcza po radykalnym, bo czterokrotnym spadku wyjazdów dwutygodniowych w ciągu dekady (z ponad 29 proc. do niecałych 7 proc.)

Bardzo interesująca jest natomiast szczegółowa analiza wzrostu kategorii „pozostałe wyjazdy”, która potroiła się w ciągu dekady. Udział wyjazdów 1-6-dniowych wynosi 6 proc. zaś wyjazdów 8-13-dniowych ok. 14 proc. Jak widać, wbrew krążącym opiniom o wzroście krótkich, kilkudniowych wypadów (tzw. city break), turyści poszukują raczej ofert które pozwolą na dłuższy wypoczynek. Z ekonomicznego punktu widzenia można to wytłumaczyć cenami ofert – te kilkudniowe kosztują niemal tyle co standardowe, na co rzutuje przede wszystkim koszt przelotu. Być może w wielu wypadkach turystom opłaca się nawet wzięcie dodatkowych dni bezpłatnego urlopu bądź – w wypadku pracy zdalnej – wykonanie jej podczas przedłużonych wakacji.

Urlop jak za króla Sasa


Od 2007 roku, kiedy to odsetek wyjazdów all inclusive przekroczył odsetek wyjazdów ze śniadaniami i obiadokolacjami, dziś mamy do czynienia z prawdziwą przepaścią. Odwrócenie tego trendu, które miało miejsce w sezonie 2016, okazało się tylko chwilowe. Była to pochodna rezygnowania z kierunków arabskich i Turcji (tam dominującym typem rezerwacji są właśnie oferty AI) na rzecz europejskich destynacji. Powrót do wieloletniego trendu to konsekwencja odzyskiwania popularności przez Egipt, Turcję i Tunezję a nie fundowania sobie znacząco droższych wakacji. Zresztą, co przypominaliśmy wielokrotnie, kupowanie ofert AI to efekt kalkulacji: często taki wyjazd okazuje się w konsekwencji tańszy od wyjazdu typu HB, gdzie na miejscu trzeba dokupować napoje i przekąski po słonych cenach

Duży spadek wyjazdów z wyżywieniem własnym to z pewnością pokłosie wyjątkowo korzystnych cenowo ofert z wyżywieniem HB i AI, ale duży udział ma również zmiana formuły zimowego wypoczynku na nartach. Statystyki zimowe pokazują mocne przesuwanie się popytu na wyjazdy do hoteli z wyżywieniem. Standard apartamentów z własnym wyżywieniem staje się mniej atrakcyjny bo wyjazd na narty do hotelu z wyżywieniem staje się porównywalny cenowo, jeśli nie korzystniejszy, od kupowania na miejscu posiłków lub przyrządzania ich samodzielnie.

Od trzech sezonów wzrósł skokowo odsetek wyjazdów wyłącznie ze śniadaniami w cenie. Do pewnego stopnia skorelowane jest to z przeorientowaniem się na europejskie kierunki. Część turystów traktuje zakwaterowanie wyłącznie jako bazę wypadową do eksplorowania okolic, uważając, że Europa ma o wiele więcej do zaoferowania zwiedzającym niż Tunezja, Egipt czy Riwiera Turecka, gdzie jeździ się przede wszystkim dla plażowania i uprawiania sportów wodnych.

Wypoczynek chętniej w większym gronie


Na wakacje jeździmy coraz rzadziej w pojedynkę, za to coraz chętniej nie w dwie, ale trzy i więcej osób. Oczywiście wyjazd w dwójkę to wciąż dominująca formuła rezerwacji.

Wzrost wjazdów w trzy i więcej osób jest wyraźny i systematyczny– to w sumie to blisko 39 proc. wobec ok. 36 proc. w 2017 roku i niespełna 29 proc. przed dekadą. Wyciąganie wniosków, że to efekt rządowego programu Rodzina 500+ byłoby jednak pochopne, bo rezerwacje 2+1 czy 2+2 i więcej nie oznaczają automatycznie rezerwacji rodzin z dziećmi. Co więcej, szczegółowe statystyki dotyczące sezonu letniego pokazują, że po dużym wzroście wyjazdów dzieci i młodzieży latem w pierwszym roku obowiązywania programu, odsetek wyjazdów tej grupy wiekowej turystów spadł do poziomów sprzed 2016 roku.

No to lecimy!…


95 na 100 turystów wylatuje a nie wyjeżdża z biurami podróży na wakacje. I nic w tym dziwnego jeśli w kalkulacjach dotyczących wypoczynku bierze się pod uwagę nie tylko cenę, ale również czas dotarcia do celu i powrotu z wakacji. Samolot to najszybszy, najwygodniejszy a często również najtańszy sposób dotarcia do odległych destynacji. O ile w grę nie wchodzi wyjazd na narty – tu przyzwyczajenie, ale również logistyka (bagaż niewymiarowy, za który często trzeba dodatkowo zapłacić podczas przelotu, często kilkugodzinne transfery z lotnisk do miejsc zakwaterowania, dojazd z hoteli lub apartamentów na stoki, wygodniejszy niż bezpłatnymi skibusami) powoduje, że turyści decydują się na docieranie do celów podróży samochodami.

PODSUMOWANIE


Przeciętny profil klienta biura podróży w 2018 roku wyglądał następująco: na wakacje przede wszystkim samolotem (95 proc.), do Grecji, ale już nie tak chętnie jak w poprzednich latach (mniej więcej co czwarty a nie co trzeci turysta). A jeśli nie do Grecji, to raczej do Turcji niż Hiszpanii (16 vs. 13 proc.) i Egiptu tak samo chętnie jak do Bułgarii (ok. 11 proc.). Na wakacje przede wszystkim w sierpniu i w lipcu, ale termin czerwcowy i wrześniowy cieszył się niewiele mniejszą popularnością. Za to urlopy po raz pierwszy rezerwowane były chętniej z katalogu a nie przeczesywaniem niesprzedanych resztek (ok. 38 proc. we wczesnych rezerwacjach vs ok 31 last minute).

Wakacje to miał być przede wszystkim komfort, u częściej niż co piątego klienta biur podróży z najwyższej półki (w hotelu 5*) a u blisko ośmiu na dziesięciu – all inclusive, bez kłopotania się o dodatkowe koszty na miejscu. Tydzień wypoczynku – przede wszystkim, ale jeśli trzeba wybierać, czy go skrócić czy wydłużyć o kilka dni, to w grę wchodziła znacznie częściej ta druga opcja. Kto decydował o takiej formule wakacji? Od kilku lat znacznie częściej wakacje rezerwowały kobiety, ale w 2018 ten trend znacznie przyspieszył.

A przy tym wszystkim wakacje po raz pierwszy od kilku sezonów były tańsze. Stąd kolejny, duży przyrost klientów w biurach podróży (35 proc.) co jest konsekwencją zarówno rosnącego przekonania, że impreza turystyczna najczęściej wychodzi taniej niż samodzielne przygotowanie wakacji ale i poważniejszego zjawiska: wzrost płac, trzykrotnie szybszy niż wzrost średniej wartości rezerwacji powoduje, że tak naprawdę wakacje relatywnie tanieją od wielu lat.

W 2017 roku mieliśmy do czynienia z pierwszymi sygnałami, że last minute to formuła, która powoli się wyczerpuje. W 2018 – że przegrywała z wczesnymi rezerwacjami. Oczywiście nie zniknie ona z ofert touroperatorów, ale widać wyraźnie, że dla klientów biur podróży coraz mniejsze znaczenie ma formuła „nieważne dokąd, ważne za ile”. Jednak konsekwencje ostrej rywalizacji cenowej touroperatorów, nawet jeśli nie przeniosą się na obecny sezon, mogą spowodować oczekiwanie klientów na podobne okazje. Tak czy owak, rok 2018 stał pod znakiem rezerwacji first minute i nawet jeśli wahadło zachowań turystów pójdzie teraz w drugą stronę, to nie powinno to odwrócić długoletniej tendencji stabilnego wzrostu zakupów wakacji z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

Inormacje o raporcie
Raport stworzono na podstawie profilu klientów dokonujących zakupu wyjazdów wakacyjno – urlopowych za pośrednictwem internetu, telefonicznego Centrum Rezerwacji, oraz Punktów Obsługi Klienta Travelplanet.pl, rozmieszczonych w największych polskich miastach (ponad 130 placówek).

Analizą dotyczącą 2018 roku objęto ponad 200 tysięcy turystów, stanowiących znaczącą część wszystkich klientów Travelplanet.pl.

poprzednia  

1 2

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • stanislaw1946 / 2019-11-15 19:37:51

    W 2018 i w 2019 roku byłem w Kołobrzegu na wakacjach. Jak też się ta, wybieracie to mogę polecić hotel Aquarius SPA, najlepsza miejscówka w tym miescie jak i nie na całym Pomorzu Zachodnim. 5 gwiazdek mają, mnóstwo atrakcji na miejscu, do morza blisko. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: