eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaEuropa › Europa: wydarzenia tygodnia 31/2018

Europa: wydarzenia tygodnia 31/2018

2018-08-05 16:33

Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 30/2018

  • Europa i amerykański gaz. Amerykanie ostro krytykują strategiczną koncepcję udziału Rosji w dostawach surowców energetycznych do krajów unijnych. Nie ukrywają, że zamierzają na tym rynku znaleźć miejsce dla znaczących dostaw swojego LNG do Europy. Grają argumentami geopolitycznymi, łącząc europejską politykę surowcową (energetyczną) z polityką obronną NATO. Grając tymi argumentami Biały Dom zaprezentował w "Washington Post" swoje plany dalszych działań. Z tych planów wynika, że w Europie powstanie od 9 do 11 terminali skroplonego gazu ziemnego i jak to widać D. Trump "ostro" rozmawia z UE na temat budowy tych terminali. Już wiadomo, że w najbliższym czasie do eksploatacji zostaną oddane maksymalnie cztery terminale.
  • Europa i "ten trzeci". Analizując sytuację na europejskim rynku gazu niektórzy analitycy poszukują alternatywnego rozwiązania wg powiedzenia "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta" . Uważam za celowe przedstawić także taką możliwość, chociaż biorąc pod uwagę "siłę argumentów" dwóch pierwszych graczy uważam, że ten trzeci ma tylko teoretyczne szanse. W gronie dyplomatów co jakiś czas pojawia się koncepcja dostaw gazu do krajów Europy Południowej za pośrednictwem tzw. TAP ( Trans-Anatolia Pipeline) który niekiedy jest nazwany południowym korytarzem gazowym. Ta koncepcja sprowadza się do zapewnienia dostaw gazu ze złóż Azerbejdżanu, poprzez Turcję i Grecję, do Włoch.
  • Turecka gospodarka coraz bardziej zagrożona. Turecki Instytut Statystyczny (TUIK), inflacja w Turcji osiągnęła w czerwcu 15,8 proc. licząc r/r, wyrównując rekord z 2004 roku. O 24 proc., podrożały usługi transportowe, mieszkania o 20 proc., a żywność - o 19 proc. Przypominam, że w latach 1980 i 1990 Turcja przeżywała wzrost cen, który dochodził do 100 proc. rocznie i został opanowany dopiero na początku XXI wieku przez rządząca obecnie partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Uważam za celowe dodać, że od połowy ubiegłego roku turecka waluta lira w stosunku do euro straciła na wartości 30 proc.
  • Coraz większa inwestycyjna aktywność Chińczyków za granicą i to także w Europie. Chińczycy coraz więcej inwestują za granicą. Będą też przejmować jeszcze więcej i to w Europie. Według banki Natixis wartość chińskich inwestycji zagranicznych wzrosła z 170,2 mld USD w 2016 r. do 185,4 mld USD w 2017 r. Liczby te opublikowano na podstawie liczb dostarczonych przez American Enterprise Institute. Nieco inne dane publikują władze w Pekinie, w ich ocenie było to 170,11 mld USD w 2016 r. oraz 120,8 mld USD w 2017 r. Ten spadek aktywności inwestycyjnej jest tylko pozorny, bo w tym procesie coraz większą rolę w nabywaniu aktywów za granicą odgrywają zagraniczne filie chińskich korporacji.
  • Rosną wydatki na technologię blockchain, także w Europie. Według szacunków analityków z międzynarodowej firmy badawczej IDC Europa to drugi co do wielkości rynek dla tej technologii. Prym wiodą Stany Zjednoczone, gdzie inwestorzy przeznaczają w nią największy kapitał. Według IDC po blockchain najchętniej sięgają branże finansowa, produkcyjna i usługowa. Jak wiadomo blockchain to wykorzystywana przez kryptowaluty technologia rozproszonego rejestru łańcucha bloków. Co prawda jest ona kojarzona przede wszystkim z dwoma największymi cyfrowymi środkami płatniczymi Bitcoinem i Ethereum, to jednak jej zastosowanie jest stosunkowo szerokie tam, gdzie wymagany jest wyższy poziom bezpieczeństwa i transparentności. Wg IDC już w tym roku na Starym Kontynencie inwestycje w blockchain sięgną 400 mln USD, a wg prognoz tej firmy za 4 lata wydatki na rozwiązania oparte o blockchain sięgną w Europie poziomu 3,5 mld USD. Z tych prognoz wynika, że rozproszony łańcuch bloków największym zainteresowaniem cieszyć się będzie w obszarze finansów (43 proc. wydatków na tę technologię pochodzić będzie z tego sektora) na drugim miejscu, z 20 proc. udziałem będzie branża produkcji przemysłowej. 11 proc. inwestycji w blockchain będzie pochodzić z branży usługowej, 8 proc. z rynku infrastruktury i tyle samo z sektora publicznego.
  • Dalszy ciąg rywalizacji Boeinga i Airbusa. Europejski koncern przejął większościowy pakiet kanadyjskiego Bombardiera CS300. W ten sposób poszerzył swoją ofertę pasażerskich odrzutowców o samoloty z rodziny A220. Dwa modele Bombardiera - A220-100 i A220-300 weszły do katalogu Airbusa zyskując oznaczenie Airbus A220-300 i A220-300. Są to samoloty z segmentu od 100 do 150 miejsc i mają one uzupełniać ofertę rodziny A320neo. Prócz tego europejski koncern poinformował, że supertransportowiec Airbus BelugaXL pozytywnie zakończył pierwszy lot. Wszystko wskazuje na to, że ten nowy model wejdzie do eksploatacji w 2019 roku. Warto dodać, że BelugaXL to specjalnie zmodyfikowany Airbus A330-200, wielkogabarytowych towarów.
  • Europa i rosyjski gaz. Gazprom poinformował, że eksport do krajów europejskich w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy wyniósł łącznie 117,1 mld m3. Oznacza to wzrost o 5,8 proc. (+6,4 mld m3) wobec takiego samego okresu w roku poprzednim. W analizowanym okresie eksport do Polski wzrósł o 6,6 proc. r/r. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), Niemcy aktualnie zaspokajają swoje potrzeby dostawami gazu z Rosji (35 proc.), 34 proc. pochodzi z Norwegii, a 29 proc. z Holandii. Amerykanie od kilku miesięcy wywierają polityczną presję na Komisję Europejską oraz rządy największych krajów unijnych. Dążą do wejścia ze swoim LNG na europejski rynek. W rozgrywkę o europejski rynek gazu włączyli się jednak zbyt późno... Powstał Nord Stream 1. W trakcie realizacji jest Nord stream 2, który jest pod kontrolą rosyjskiego giganta gazowego - Gazpromu, a wśród udziałowców przedsięwzięcia znajduje się pięć europejskich firm energetycznych: globalny lider Royal Dutch Shell, ENGIE z Francji, OMV z Austrii oraz dwóch niemieckich graczy – Uniper oraz Wintershall. Głównym rozgrywającym w imieniu tej grupy interesów jest były kanclerz RFN Gerhard Schröder... Warto dodać, że oba rurociągi omijają Ukrainę, dzięki czemu ten kraj nie będzie mógł czerpać żadnych korzyści z dostępu do tego kluczowego surowca energetycznego oraz nie będzie uzyskiwał opłat tranzytowych. Koncepcja Nord Stream odbiera też Ukrainie możliwość dostępu do "kurka" w gazociągu idącym przez ten kraj do Europy Zachodniej. W ten sposób rosnąca w tym kraju obecność Stanów Zjednoczonych nie będzie mogła być wykorzystana w celu wywierania presji politycznej tak na Rosję, jak i na kraje UE.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

W wakacje nie milkną działa konkurentów... KOMISJA EUROPEJSKA PONOWNIE ODRZUCA SKARGĘ FAKRO PRZECIW VELUX. Spór między firmami jednak wciąż trwa.

Komisja Europejska po raz drugi odrzuciła zarzuty Fakro przeciw VELUX. 11 lipca decyzja została opublikowana na stronie KE. Urzędnicy nie znaleźli potwierdzenia zarzutów, że VELUX narusza unijne reguły antymonopolowe. Spór trwa ponad dekadę, dużo jednak wskazuje na to, że decyzja KE może go wcale nie zakończyć. To, co nazywamy sporem, moim zdaniem jest przemyślaną strategią działania. W ciągu 10 lat pojawiło się około pięćset publikacji, które stawiały firmę VELUX w złym świetle – komentuje Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

– Od przeszło dekady firma Fakro formułuje dużą liczbę bezzasadnych zarzutów pod kątem firmy VELUX, jak również te zarzuty rozpowszechnia. 14 czerwca 2018 roku Komisja Europejska podjęła decyzję o odrzuceniu kolejnej skargi Fakro na praktyki firmy VELUX, była to już druga skarga, którą Komisja rozpatrywała i na podstawie przesłanej dokumentacji z obu stron nie dopatrzyła się żadnych naruszeń prawa konkurencji – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

Pierwsza skarga została złożona przez firmę Fakro do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jeszcze w 2006 roku i rok później do KE. W 2009 KE zamknęła dochodzenie, nie stwierdzając naruszeń prawa konkurencji, w 2012 roku Fakro złożyło ponowną skargę.

– Mimo że nasz konkurent przedstawił Komisji tysiące stron dokumentacji, analiz własnych, analiz zewnętrznych, nie dało to podstawy do stwierdzenia, że w jakikolwiek sposób istnieją naruszenia prawa o konkurencji. Ostatnia skarga była rozpatrywana przez Komisję przez 6 lat, w ciągu tych lat nasz konkurent dostarczył Komisji nie tylko oryginalną skargę, lecz także osiem dodatkowych suplementów z dokumentami. To spowodowało potrzebę zaangażowania dużych zasobów w analizę, zwłaszcza że w każdym przypadku i wielokrotnie VELUX był proszony o dostarczenie swojego stanowiska, swojej dokumentacji i swoich analiz – mówi Siwiński.

Prezes VELUX ocenia, że oprócz ścieżki prawnej, istotny jest czarny PR, jaki dotyka jego firmę od ok. 10 lat. Fakro wielokrotnie powielało informacje, które – jak ponownie uznała KE – są bezpodstawne.

– W naszej ocenie nie chodzi o spór, który dzieje się gdzieś w tle, ale o pewną metodę działania, która ma na celu podważenie zaufania do naszej firmy. Konflikt sprzedaje się dobrze, dzięki takim działaniom firma Fakro uzyskuje dużą ekspozycję medialną, zwraca uwagę opinii publicznej, zwraca na siebie uwagę liderów opinii, decydentów, jednocześnie podważa lub próbuje podważać zaufanie do firmy VELUX – podkreśla Siwiński.

Monitoring mediów prowadzony przez VELUX wykazał, że od momentu rozpoczęcia sporu w mediach pojawiło się blisko pięćset publikacji, w których powtarzane były zarzuty dotyczące praktyk naruszających prawa konkurencji. Publikacje dotarły do 20 mln odbiorców. W ten sposób Fakro miało zyskać darmową reklamę, jednocześnie dyskredytując w oczach opinii publicznej firmę VELUX.

– Przedstawiliśmy bardzo wiele przykładów takiej komunikacji ze strony firmy Fakro, która nie miała odniesienia do faktów, wezwaliśmy naszego konkurenta do tego, aby zaprzestał takiej negatywnej kampanii wobec naszej firmy. VELUX działa w Polsce już 28 lat, zatrudnia 4 250 osób, jest największym producentem okien oraz ich eksporterem w Polsce. Jako duży gracz jesteśmy najbardziej zainteresowani tym, aby rynek działał prawidłowo i transparentnie, ale bez uczciwej konkurencji nie jest to możliwe – ocenia Jacek Siwiński.

VELUX to potentat na europejskim rynku okien dachowych. W Polsce przychody Grupy VELUX i spółek siostrzanych w 2017 roku sięgnęły 1,9 mld zł (bez wymiany handlowej między spółkami). Dla porównania, Grupa Fakro osiągnęła w tym samym okresie 1,36 mld zł przychodów wliczając w to wymianę handlową między spółkami. Według danych opublikowanych na stronie Ministerstwa Finansów w latach 2014-2016 spółki Grupy (Grupa VELUX i spółki siostrzane) zapłaciły 35,6 mln zł podatku CIT, zaś spółki Grupy Fakro – 7,1 mln zł.

Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: