eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaEuropa › Europa: wydarzenia tygodnia 26/2018

Europa: wydarzenia tygodnia 26/2018

2018-07-01 16:54

Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 25/2018

  • Jest nadzieja na poprawę stosunków USA – UE. Ogłoszono, że pod koniec lipca w Waszyngtonie odbędzie się spotkanie Donalda Trumpa z Jean-Claude Junckerem. Przewodniczący Komisji Europejskiej i prezydent USA mają rozmawiać na temat kwestii handlowych. Jak wiadomo unijni przywódcy w trakcie ostatniego szczytu uznali, że amerykańskie taryfy importowe nałożone na unijną stal i aluminium są nieuzasadnione i UE musi odpowiedzieć na te działania. W rezultacie od 22 czerwca w Unii Europejskiej zaczęły obowiązywać unijne cła odwetowe wobec USA. Decyzja KE dotyczyła produktów o wartości handlowej 2,8 mld euro, a o dalszych taryfach na dobra o wartości 3,6 mld euro Komisja zdecyduje później. Przypominam, że amerykańskie cła na stal i aluminium z krajów UE zaczęły obowiązywać 1 czerwca. Dotyczą one towarów o wartości 2,8 mld euro. Komisja Europejska oświadczyła, że Unia, nakładając cła odwetowe, korzysta ze swoich praw w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
  • Recep Tayyip Erdogan wygrał wybory w Turcji. Oznacza, że w życie wchodzi nowa konstytucja. Daje ona nowe, silne uprawnienia prezydentowi. Będzie on posiadał pełnię władzy wykonawczej. Władza Erdogana dotyczy gospodarki, w tym także centralnego banku. Turcja od pewnego czasu ociera się o kryzys walutowy, a prezydent przez długi czas sprzeciwiał się niezbędnym podwyżkom stóp procentowych. Jak dotąd nie wiadomo jeszcze jaki program gospodarczy przedstawi prezydent mający gwarancję posiadania władzy przez co najmniej jedną 5-letnią kadencję. Praktycznie należy liczyć się z 10-letnim okresem sprawowania władzy.
  • Gazprom nie wszystko wygrywa, ale wygrywa to, co ważne. Europa od wielu lat w dużym stopniu zależy od dostaw rosyjskiego gazu. To silny atut w polityce gospodarczej, który Rosja wykorzystuje. Ten stan od lat kwestionuje Polska oraz republiki nadbałtyckie. Przyczyny takiej postawy są głównie polityczne. Gazprom jest jednym z gospodarczych atutów Rosji. Pozycję rosyjskiego koncernu wspierają Niemcy i czynią to wbrew polityce amerykańskiej. W ostatnich latach powstała magistrala gazowa przez Bałtyk Nord Stream 1. Przeciwnikom udało się zablokować bliźniaczą magistralę South Stream. Odnoga tego gazociągu do Czech wzdłuż granicy z Polską początkowo działała w warunkach ograniczeń wynikających z prawa unijnego. Ostatnio te ograniczenia usunięto. Od kilku lat trwa spór o Nord Stream 2. Powtarza się spór w gronie państw unijnych. I tym razem wynik przesądziły Niemcy uznając koncepcję za biznesową, komercyjną... W innej formie powróciła "zamrożona" koncepcja South Streamu. Gazociąg Turecki Potok, budowany przez rosyjski Gazprom przez Morze Czarne do Turcji, może dostarczać gaz do Bułgarii, Serbii i na Węgry. Obie nitki gazociągu mają powstać do końca 2019 roku. Z Turcji gazociąg będzie prawdopodobnie prowadzony do Bułgarii trasą wcześniej planowaną dla South Stream...
  • Kłopotów Deutsche Banku ciąg dalszy. Od dłuższego już czasu ta jedna z głównych wizytówek niemieckiej gospodarki przeżywa poważne problemy. Niewiele wskazuje na szybką poprawę tej sytuacji. Na początku czerwca agencja S&P obniżyła rating banku. Rezerwa Federalna wpisała amerykański oddział pożyczkodawcy na listę tzw. banków problematycznych. Ze sprawozdań finansowych ostatnich lat wynika, że Deutsche Bank w ostatnich latach poniósł miliardowe straty, musząc płacić grzywny i odszkodowania. Teraz okazuje się, że Deutsche Bank działający w Stanach Zjednoczonych nie przeszedł w drugiej fazie corocznych stres testów. Rezerwa Federalna sprawdzała system kontroli wewnętrznej. Fed zarzucił bankowi "powszechne, poważne niedociągnięcia". Stwierdził, że w Deutsche Banku panuje "słabe zarządzanie ryzykiem", a "założenia wykorzystywane do przewidzenia tego, jak poradziłby sobie w warunkach kryzysowych, są niewłaściwe". Warto dodać, że spośród badanych18 banków, które były poddane stres testom, nie zdał ich tylko niemiecki Deutsche Bank. Co istotne, spośród 18 banków, które były poddane stres testom, nie zdał ich tylko niemiecki gigant. Co oznacza taka decyzja Fed? Przede wszystkim to, że Deutsche Bank nie będzie mógł przesłać kapitału z USA do Niemiec.
  • Co dalej z CHANEL. Marka ma przeszło 100 letnią historię. Coco Chanel założyła w 1910 roku w Paryżu. Dziś jest to prawdziwy gigant oferujący luksusowe ubrania, akcesoria, perfumy, biżuterię czy zegarki. Ten francuski producent dóbr luksusowych, po raz pierwszy zdecydował się publicznie zaprezentować twarde dane finansowe. Jej przychody ze sprzedaży w 2017 roku wyniosły prawie 9,62 mld USD (wzrost o 11 proc. r/r). Ten wzrost bazuje na silnym wzroście sprzedaży na terenie Azji i Europy. Zysk operacyjny Chanel wyniósł 2,69 mld dol., zaś firma miała 18 mln dol. Długu. Ostatnio mówi się o przejęciu Chanel przez innego giganta branży luksusowej- francuski koncern LVMH. LVMH jest właścicielem takich marek jak Louis Vuitton, Fendi, Givenchy, Marc Jacobs, a ostatnio kupił Christiana Diora. Przychody LVMH w ub.r. wyniosły 9,3 mld USD.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

Ratunkiem dla polskiego rynku pracy jest imigracja zarobkowa pracowników zza wschodniej granicy, ale CZY UKRAIŃCY CZUJĄ SIĘ W POLSCE JAK W DOMU?

Znamy wyniki raportu nt. opinii pracowników tymczasowych o zatrudnieniu w Polsce. Warto wiedzieć...

Wyniki III edycji badania nastrojów imigrantów, przeprowadzonego na zlecenie OTTO Work Force Polska pokazują, że zwiększyło się zadowolenie Ukraińców zatrudnionych w Polsce. Jak pokazują badania, aż 81% ankietowanych deklaruje, że jest zadowolona z pracy. Większość z nich ma zamiar regularnie przyjeżdżać i pracować w Polsce (34%). Ponad 1/3 badanych chce tu zostać na stałe. To o ponad 10% mniej niż w roku 2017. Niepokojący może być jednak fakt, że blisko ¼ pracowników z Ukrainy rozważa również wyjazd do pracy do innego kraju np. do Niemiec, Wielkiej Brytanii lub Holandii.

Ratunkiem dla polskiego rynku pracy jest imigracja zarobkowa pracowników zza wschodniej granicy. „Od 2013 roku, kiedy zaczęliśmy rekrutację na Ukrainie, obserwujemy dynamiczny wzrost zapotrzebowania naszych klientów na pracowników ze Wschodu. Rocznie zatrudniamy stamtąd blisko 8 tys. pracowników tymczasowych. Z myślą o naszych klientach od ponad trzech lat badamy oczekiwania i potrzeby pracowników ukraińskich, tak aby wiedzieć, co robić by zatrzymać ich w naszym kraju jak najdłużej” – komentuje wyniki raportu Tomasz Dudek - Operations Director CEE, OTTO Work Force Polska.

51% badanych pracowników z Ukrainy wskazała, że jest „zadowolona”, a 30% że jest „raczej zadowolona” z pracy w Polsce. W analogicznych badaniach przeprowadzonych przez OTTO Work Force na przełomie 2016 i 2017 r. 27% badanych było zadowolonych, a 67% raczej zadowolonych. Oznacza to, że zadowolenie tej grupy pracowników systematycznie rośnie. „Tym większe jest zadowolenie pracowników tymczasowych z Ukrainy z wynagrodzenia, im lepiej są wdrożeni do pracy, a także gdy część ich wynagrodzenia uzależniona jest od efektów, mają dobrą atmosferę w pracy, otrzymują premię za brak absencji, dba się o ich rozwój i awans, a system motywacyjny dopasowany jest do charakteru pracy” - komentuje dr hab. inż. Teresa Kupczyk, Prof. Akademii Wojsk Lądowych im. Generała Tadeusza Kościuszki i Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu.

Argumenty, które zachęcałyby pracowników tymczasowych do pozostania w Polsce

„Trzecia edycja naszego badania wskazuje również na pierwsze zagrożenia związane ze zmianą oczekiwań pracowników przyjeżdżających do Polski z Ukrainy. Wraz ze zmianami na rynku pracy rosną również oczekiwania badanych. Coraz ważniejszym czynnikiem staje się możliwość zapewnienia dalszego rozwoju oraz długofalowe zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę – tak stwierdza 87% badanych”- podkreśla Tomasz Dudek - Operations Director CEE, OTTO Work Force Polska. To o 5% więcej niż w roku 2017, w którym ta kwestia była istotna dla 82% badanych.

Dużym problemem staje się znaczne niedopasowanie kompetencji pracowników do wykonywanej pracy. Analiza badań pokazuje, że aż 46% badanych pracowników ma wykształcenie wyższe, 43% średnie, a tylko 8% podstawowe, przy czym aż 72% z nich jest zatrudniona jako pracownicy fizyczni. Tylko 19% pracuje jako pracownicy administracyjni, a jedynie 3% pełni funkcje kierownicze. W zdecydowanej większości badani nie pracują zgodnie ze swoim wykształceniem (85% odpowiedziało „nie” i „raczej nie”). To o 7% mniej niż w 2015 roku.

Z punktu widzenia bardzo trudnej sytuacji na rynku pracy i braku pracowników, ważną kwestią było ustalenie, czy badani pracownicy tymczasowi z Ukrainy rozważają wyjazd do pracy do innego kraju niż Polska. Okazało się, że aż 24% „rozważa” taki wariant, a 13% „raczej rozważa”. 34% badanych jeszcze nie wie. Tylko 16 % odpowiedziało, że „nie” a 12% „raczej nie”. Miejscem docelowym rozważanego wyjazdu badanych do pracy są najczęściej Niemcy (40%), Wielka Brytania (15%), Holandia (14%), Norwegia (13%), Włochy (9%) i Francja (8%). Z badania wynika, że 19% chce zmienić kierunek wyjazdu do pracy w ciągu najbliższych 3 lat. Powodów takiej decyzji wymieniają kilka w tym: wyższe zarobki, możliwość bezpłatnej nauki języka i większe zapotrzebowanie na kompetencje jakie posiadają. Wpływ na taką decyzję może mieć m.in. wynik badania z 2017 roku, w którym ankietowani przyznali, że najbardziej istotną kwestią związaną z podjęciem pracy jest dla nich wysokość wynagrodzenia (95%). Jak wynika z wewnętrznych analiz firmy OTTO, pracownicy z Ukrainy rozważają chęć wyjazdu pomimo, że ich średnie zarobki w Polsce w roku 2018 wzrosły o 300 zł netto w stosunku do roku poprzedniego.

„Strategicznym rozwiązaniem dla polskiego rynku pracy jest sięgnięcie do obszarów jeszcze bardziej oddalonych od naszego kraju. W Polsce coraz częściej możemy spotkać pracowników z Azji. Również OTTO jest w trakcie realizacji projektu związanego z pozyskaniem siły roboczej z rynku azjatyckiego. Od kwietnia tego roku grupa OTTO stała się częścią globalnej, notowanej na giełdzie w Tokio grupy Outsourcing Inc. Ta międzynarodowa firma posiada silne struktury rekrutacyjne w większości państw azjatyckich. Obecnie wspólnie pracujemy nad sprowadzaniem do Polski pracowników z Wietnamu I Indii” – zaznacza Tomasz Dudek.

Jak wynika z badania, dla pracowników z Ukrainy bardzo ważne są również dodatkowe benefity otrzymywane od pracodawców. Do najatrakcyjniejszych z nich należą: dodatkowa opieka medyczna (61% wskazań), dofinasowanie do posiłków w pracy (53% wskazań) i zniżki/rabaty do sklepów i karty sportowe (odpowiednio 44% i 43%). Na ich motywację podziałałyby również dodatkowe benefity, takie jak np. premia za absencję w pracy.

W ostatnich latach dbałość o kwestię rozwoju osobistego wzrosła z 27% w badaniach z latach 2015/2016 do 42% w roku 2017.

W projekcie pt. „Badania naukowe na rzecz rozwoju usług OTTO WORK FORCE POLSKA” zrealizowanym w ramach Miejskiego Programu Wsparcia Partnerstwa Szkolnictwa Wyższego i Nauki oraz Sektora Aktywności Gospodarczej Mozart 2017/2018 przebadano 514 pracowników tymczasowych z Ukrainy.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: