eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościTechnologieInternet › Fałszywe aplikacje podszywają się pod WhatsApp'a

Fałszywe aplikacje podszywają się pod WhatsApp'a

2018-01-12 12:11

Fałszywe aplikacje podszywają się pod WhatsApp'a

Pojawiły się nowe zagrożenia dla urządzeń mobilnych © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (3)

Kto z nas nie zna Google Play? W tym największym sklepie z oprogramowaniem dla Androida znajduje się dziś około 3,5 miliona aplikacji, a zasób ten jest co miesiąc powiększany o kolejne kilkadziesiąt tysięcy. Niestety nie wszystkie z nich ułatwiają nam życie. W sadzie wielu interesujących i pożytecznych programów nie brakuje bowiem "zgniłych jabłek", a więc fałszywych aplikacji, które starają się podszywać pod najbardziej popularne programy, jak chociażby WhatsApp.

Przeczytaj także: Złośliwe aplikacje Google Play kuszą darmowymi butami

Cyberprzestępcom nie można odmówić sprytu. Aby uśpić czujność użytkowników Google Play, najczęściej uciekają się do wykorzystania podobieństwa ikon i nazw. Fałszywe aplikacje udają tak znane programy jak np. Messenger, Facebook czy WhatsApp.

Wprawdzie zasady Google jasno stanowią, że tego rodzaju aplikacje nie są w jego sklepie dozwolone, ale okazuje się, że te zakazy cyberprzestępcy najwidoczniej mają za nic lub też potrafią je zręcznie ominąć.

I tak np. wiele z fałszywych apek pojawia się w Google Play jedynie przez bardzo krótki czas, co jednak nie oznacza, że nabiera się na nie nieznaczna tylko rzesza użytkowników (niektóre doczekują się nawet kilkuset tysięcy pobrań).

Innym wybiegiem stosowanym przez cyberprzestępców jest generowanie bądź kupowanie pozytywnych ocen aplikacji. Wysoka ocena podnosi wiarygodność aplikacji w oczach potencjalnego użytkownika.

Jak działają fałszywe aplikacje na Androida?


Analitycy z firmy Fortinet sprawdzili trzy aplikacje podszywające się pod komunikator WhatsApp.

Pierwsza z nich miała przeźroczystą ikonę, przez co nie można było jej zobaczyć na liście aplikacji w smartfonie. Użytkownik mógł nawet nie mieć świadomości, że jest ona zainstalowana na jego urządzeniu. Program pozoruje pobieranie aktualizacji dla oficjalnej aplikacji WhatsApp. Aplikacja wykorzystuje bibliotekę o nazwie startapp.android.publish, by wyświetlać reklamy przy zmianie ekranu i ostatecznie nie pobiera żadnych danych. Twórca aplikacji najwyraźniej czerpie korzyści za każdą emisję reklamy.

fot. mat. prasowe

Przykłady aplikacji podszywających się pod WhatsApp

Chętnych na podszycie się pod WhatsApp jest wielu


Druga analizowana przez specjalistów Fortinet aplikacja działała w podobny sposób, wyświetlając natrętne reklamy oraz ekrany z linkami, za którymi mogło się kryć dużo groźniejsze oprogramowanie – np. potajemnie wykonujące zrzuty ekranu czy przechwytujące komunikację SMS.

Trzeci program różnił się od poprzednich tym, że rzeczywiście pobierał dane do pamięci urządzenia. Była to zmodyfikowana wersja WhatsAppa oferująca, przynajmniej według opisu, dodatkowe funkcje niedostępne w oficjalnej wersji aplikacji. Użytkownik otrzymywał nawet instrukcję instalacji aplikacji z innych źródeł niż Google Play. Sama aplikacja nie wykazywała groźnego działania, ale również wyświetlała reklamy.

fot. mat. prasowe

Aplikacje po sortowaniu

Dopiero po sortowaniu aplikacji według daty instalacji widać, że jedna z nich ma przeźroczystą ikonę


Na co uważać przy instalowaniu aplikacji?


Użytkownicy systemu Android muszą zachować czujność podczas pobierania aplikacji nawet z oficjalnych źródeł takich jak Google Play. Należy sprawdzać, czy nazwa i ikona aplikacji są dokładnie takie, jak należy. Nawet najmniejsze odstępstwo od oficjalnej identyfikacji powinno wzbudzić podejrzenie.

Warto zwrócić uwagę na liczbę instalacji oraz przejrzeć więcej niż kilka opinii użytkowników – nawet jeżeli większość ocen fałszywej aplikacji jest wygenerowanych, to często ci, którzy dali się nabrać, ostrzegają przed tym pozostałych.
- Po zainstalowaniu aplikacji trzeba zawsze przyjrzeć się wymaganym przez nią uprawnieniom oraz być szczególnie ostrożnym wobec programów chcących pobierać pliki z nieznanych źródeł – radzi Robert Dąbrowski, szef zespołu inżynierów Fortinet.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: