Jeśli FMCG, to sklepy dyskontowe

Przeczytaj także: Sklepy na lekkim minusie w 2023 roku. Hipermarkety z największym spadkiem ruchu

Badanie wskazuje, że wybór placówki handlowej podyktowany jest przede wszystkim atrakcyjną ceną produktów (50 proc. wskazań) i poszczególnych artykułów (32 proc.). Dla polskich kupujących liczy się również lokalizacja sklepu (32 proc.) oraz przyzwyczajenia (31 proc.).

„Sklepy dyskontowe wyraźnie wygrywają ceną. Z kolei kartą przetargową hipermarketów okazują się proponowane rabaty. Asortyment (bogaty także w produkty świeże) to kwestia szczególnie istotna dla konsumentów wybierających supermarkety, a lokalizacja i atmosfera ma znaczenie dla tych, którzy zakupy robią głównie w małych sklepach spożywczych” - mówi Renata Twardowska, ekspert GfK w dziale Consumer Goods & Retail.

Głównym źródłem informacji o promocjach nadal gazetki i ulotki (50 proc.), a także reklamy w TV (28 proc.) oraz znajomi i sąsiedzi (22 proc.), chociaż widać, że popularność dwóch ostatnich straciła ostatnio na znaczeniu. Częściej niż kiedyś wiedzę czerpiemy natomiast od rodziny (20 proc. w 2016 wobec 18 proc. w 2015) oraz z przesyłanych drogą elektroniczną newsletterów (15 proc. w 2016 wobec 12 proc. w 2015).

Jeżeli sklepy dyskontowe, to przeważnie Biedronka, którą jako główne miejsce zakupów FMCG wskazuje niemal połowa badanych. Na kolejnych pozycjach uplasowały się: Lidl (8 proc. nabywców) oraz Tesco (7 proc. nabywców).

Biorąc pod uwagę wskaźnik konwersji (znajomość sieci vs dokonywanie zakupów), najwięcej regularnych klientów ma sieć Biedronka. Niemal trzy czwarte nabywców deklarujących znajomość tej sieci odwiedza ją przynajmniej raz na 2-3 tygodnie. Tak wysoki wskaźnik konwersji można uzasadnić faktem, iż sklepy sieci Biedronka znajdują się w około 40 proc. gmin oraz 85 proc. miast. Co więcej niemal 45 proc. wszystkich gospodarstw domowych w Polsce mieszka w strefie 15 minut pieszo od sklepu sieci Biedronka. Rozszerzając strefę do 15 minut jazdy samochodem, strefa oddziaływania powiększa się do 84 proc. gospodarstw.

Regularnych klientów sklepów sieci Lidl jest około 30 proc. przy liczbie placówek sieci na poziomie około 600 w 2016 roku. W strefie 15 minut jazdy samochodem znajduje się aż 64 proc. polskich gospodarstw.

Sieci Netto i Kaufland mają zbliżony odsetek regularnych nabywców – po około 20 proc. Natomiast Tesco i Carrefour po 16 proc.

W przypadku większości sieci, odsetek klientów okazjonalnych (robiących zakupy raz na miesiąc lub rzadziej) przewyższa odsetek klientów regularnych, co wskazuje na fakt, iż polscy nabywcy nie ograniczają się do wyboru jednego lub dwóch sklepów, dokonując zakupów w różnych sieciach detalicznych.

O badaniu
Badanie GfK Shopping Monitor 2017 zostało przeprowadzone w listopadzie 2016 roku metodą wywiadów face-to-face CAPI na próbie osób odpowiedzialnych za zakupy produktów FMCG (żywność, napoje, środki czystości i detergenty, kosmetyki) do gospodarstwa domowego.