Piotr Głowacki i inni serialowi amanci w mediach w 2015 r.

Przeczytaj także: Lokowanie miasta. Które seriale zapewniają najlepszą promocję?

Ranking „Serialowi Amanci” powstał we współpracy z Pauliną Grabską, redaktor naczelną serwisu Stopklatka.pl. Analizie poddano materiał pochodzący z monitoringu ponad 1100 tytułów prasowych, 5 mln źródeł internetowych oraz 100 stacji radiowych i telewizyjnych.

Największe zainteresowanie mediów w 2015 r. dotyczyło Piotra Głowackiego – aktora serialu "Krew z krwi". Na jego temat w ubiegłym roku opublikowano 11 tys. materiałów. O blisko 2,4 tys. niższy wynik uzyskał Marcin Dorociński, który reprezentuje serial "Pakt". Paweł Małaszyński („Lekarze”) zajął trzecie miejsce (5,2 tys.), a tuż za nim uplasowali się Maciej Zakościelny (3,9 tys.) oraz Artur Żmijewski (2,8 tys.). Kolejne miejsca należały do Pawła Domagały, Mikołaja Roznerskiego, Andrzeja Młynarczyka, Marka Bukowskiego i Stefana Pawłowskiego.

Informacje nawiązujące do lidera zestawienia osiągnęły dotarcie na poziomie blisko 4,3 mld potencjalnych kontaktów z odbiorcami, a ekwiwalent reklamowy wyniósł 51,4 mln złotych. 90 proc. przekazu na temat najpopularniejszego aktora pochodziło z sieci, głównie z portali Cojestgrane.pl, Film.interia.pl oraz Film.wp.pl. Z informacjami o Głowackim można było często się spotkać także w prasie. W przekazie dominowały tytuły „Nowości”, „Gazeta Wyborcza” i „Tele Tydzień”. Aktor trafiał także na pierwsze strony gazet. Na okładce pojawił się 31 razy, natomiast na drugiej i trzeciej stronie łącznie 87 razy.

Na medialność aktorów przełożyły się głównie materiały internetowe. Drugim najpopularniejszym medium była prasa. Telewizja i radio stosunkowo rzadko informowały o odtwórcach ról. Mikołaj Roznerski był szczególnie popularny w materiałach telewizyjnych, natomiast Artur Żmijewski w radiowych.

Wykres aktywności medialnej wskazuje, że największym zainteresowaniem analizowani aktorzy cieszyli się na początku nowych ramówek. Większa medialność dotyczyła wiosennej edycji – w marcu łącznie aż 7,4 tys. materiałów, jednak wyraźny pik odnotowano także w stosunku do jesiennego wydania.