eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Mroczne widmo wojny z Rosją

Mroczne widmo wojny z Rosją

2014-10-23 00:40

Przeczytaj także: Rosja straszy rynki


Zachód strzela sankcjami samobója


Według „The Economist” rosyjskie banki nie zależą w większym stopniu od zachodnich rynków finansowych. Łącznie pod względem aktywów w maju 2014 r. ich zagraniczna pozycja netto była dodatnia (19,1 bln rubli, czyli 551 mld dol.). Z danych opublikowanych przez rosyjski bank centralny wynika, że to jedynie 31 proc. ich wszystkich aktywów. Ani unijne, ani amerykańskie sankcje nie obejmują aktywów tych banków. Poza Sbierbankiem, który ma olbrzymią sieć oddziałów w środkowej Europie z siedzibą w Wiedniu, niewiele rosyjskich banków prowadzi też intensywną działalność w USA lub UE. Z drugiej strony zachodnie rynki są bardzo mocno związane z finansami Rosji poprzez kredyty. Z informacji upublicznionych na łamach dziennika „The Telegraph” przez Brendę Kelly, głównego stratega rynku w IG Group wynika, że amerykańskie i europejskie banki pożyczyły rosyjskim firmom w sumie około 149 mld euro, co daje blisko 80 proc. międzynarodowego finansowania rosyjskich inwestycji. Taka sytuacja powoduje, że rzeczywiste sankcje finansowe wymierzone w Rosję mogą wywołać bardzo poważne perturbacje na giełdach w Londynie i Nowym Jorku. Dlatego zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska ograniczają się do tworzenia czarnych list bogatych i wpływowych Rosjan, zamrażając ich aktywa lub nie dopuszczając do swoich rynków. Finanse wielkich rosyjskich koncernów jak Rosnieft czy Gazprom pozostają praktycznie nietknięte.

Dziennikarze „The Economist” punktują także unijne sankcje, którymi objęto rosyjski sektor energetyczny twierdząc, że nie są to restrykcje, które bezpośrednio wpłynęłyby na dostawy ropy i gazu ziemnego do odbiorców europejskich. Co prawda po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu przez rosyjskich „separatystów” UE usztywniła swoje stanowisko, zabraniając państwom członkowskim dostaw sprzętu wykorzystywanego do wydobycia ropy łupkowej, prowadzenia odwiertów na głębokim morzu i eksploracji złóż arktycznych. Ale warunkiem skuteczności tych sankcji jest ich utrzymanie przez dłuższy czas (eksploatacja niekonwencjonalnych i trudno dostępnych zasobów stanowi bardzo istotny element rosyjskich planów energetycznych wraz z wyczerpywaniem się dotychczasowego potencjału złóż). To z kolei będzie bardzo trudne do zrealizowania, bo skutki tych sankcji odczują również zachodnie koncerny naftowe. Należący do państwa Rosnieft współpracuje bowiem z amerykańskim ExxonMobilem w rejonie tzw. formacji Bażenowa na zachodzie Syberii, gdzie zalega ok. 22 mld baryłek ropy, czyli tyle, ile wynosi połowa zasobów ropy z łupków w USA. Także Łukoil i francuski Total podpisały niedawno umowę dotyczącą odwiertów w tym regionie. Jeśli chodzi o złoża arktyczne, Rosnieft zawarł porozumienia z zachodnimi koncernami naftowymi, m.in. z Exxonem i BP, największym zagranicznym inwestorem działającym w Rosji (BP posiada 20-proc. udział w Rosniefcie, co w II kwartale tego roku zapewniło koncernowi większe zyski, ale jednocześnie zwiększa jego ekspozycję na zagrożenia powodowane przez sankcje).

Kremlowska globalna pajęczyna


Do uwikłania Zachodu w interesy z Rosją można jeszcze dołożyć kilka innych aspektów. Wystarczy wspomnieć głośną sprawę dostaw planu dostaw czterech supernowoczesnych francuskich okrętów desantowych Mistral dla armii rosyjskiej. Kolejnym przykładem jest cicha transakcja przejęcia za 5 mld euro niemieckiej spółki energetycznej RWE DEA (190 koncesji na poszukiwanie oraz eksploatację ropy i gazu m.in. w Polsce, na Bliskim Wschodzie i Afryce) przez fundusz LetterOne, którego największym udziałowcem jest przyjaciel prezydenta Putina, rosyjski oligarcha Michaił Fridman. Transakcja ta była badana od czerwca tego roku przez niemieckie ministerstwo gospodarki i mimo tego, że Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje dotyczące sektora energetycznego, Berlin na nią się zgodził. Jeśli do tego dołożyć dwa nowe rosyjskie gazociągi Nord Stream i South Stream, oplatające Ukrainę i Polskę, to trudno się dziwić, że zakamuflowaną koalicję przeciwników ostrych sankcji wobec Moskwy, poza Niemcami, Francją i Wielką Brytanią, tworzą także Austria, Bułgaria, Grecja, Węgry, Słowacja i Włochy.

Co ciekawe, Kreml z jednej strony coraz bardziej angażuje się w interesy z Zachodem, ale z drugiej odwraca się w stronę... Chin. Nie dalej jak kilka tygodni temu Władimir Putin wraz z chińskim wicepremierem Zhang Gaoli zainaugurowali budowę rosyjskiego gazociągu Power of Siberia (wartość inwestycji 20,8 mld dol.). W ten sposób prezydent Rosji ucieka do przodu, pokazując zachodnim partnerom, że na Wschodzie też już ma sprzymierzeńców. W tej sytuacji można się spodziewać, że wojna na Ukrainie będzie trwała w najlepsze dopóty, dopóki Putin uzna to za stosowne. I jeśli to będzie leżało w jego planach, otworzy nowy front zmagań o Nową Rosję. Można wyobrazić sobie tu scenriusz, w którym pewnego dnia - lub raczej nocy, zważając na modus operandi formacji Specnazu - rosyjscy (a może „ukraińscy”?) „separatyści” przekroczą wschodnią granicę Polski.

Pamiętajmy bowiem, że akurat z Polską Putin nie robi wielkich interesów. O niskiej intensywności polsko-rosyjskich kontaktów gospodarczych wiele mówią na przykład dane Narodowego Banku Polskiego (NBP), który podlicza m.in. wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce. Według NBP dwa lata temu z Rosji trafiło nad Wisłę niespełna 20 mln euro. Dwa razy mniej niż np. z Czech. Dane NBP pokazują, że także bogaci Rosjanie, szastający prywatnymi pieniędzmi po całej Europie, Polskę omijają szerokim łukiem. Generalnie Rosja nie interesuje się Polską. Oczywiście do czasu, bo wystarczy, że Władimir Putin zakręci kurki z gazem płynącym do nas przez Ukrainę i zacznie się kolejny etap odbudowy Nowej Rosji – powrót do układu sił z czasów Układu Warszawskiego.

poprzednia  

1 2

oprac. : Wojciech Surmacz / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Przeczytaj także

Jak myśleć o Google?

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: