eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaEuropa › Wyniki wyborów do parlamentu europejskiego okiem Lewiatan

Wyniki wyborów do parlamentu europejskiego okiem Lewiatan

2014-05-26 12:44

Wyniki wyborów do parlamentu europejskiego okiem Lewiatan

Lewiatan ocenia wyniki eurowyborów © Pio Si - Fotolia.com

Wybory do Parlamentu Europejskiego już za nami. Ich wstępne wyniki nie powinny być zaskakujące - pisze Lewiatan. Do Brukseli swoich przedstawicieli wyślą Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy, Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. W ogólnym ujęciu największe poparcie zyskały partie proeuropejskie, jednak pozycja dominujących do tej pory ugrupowań została nieco osłabiona. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Przeczytaj także: Czy eurosceptycy zaszkodzą gospodarce UE?

Utrzymana została dominująca pozycja dwóch głównych graczy na polskiej scenie politycznej – rządzącej od 2007 r. Platformy Obywatelskiej oraz opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Do Parlamentu Europejskiego swoich przedstawicieli wyślą również Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, które również od wielu lat stanowią partie drugiego wyboru dla głosujących. Potwierdziła się również zaskakująco silna w ostatnich miesiącach, częściowo napędzana medialnym zgiełkiem, pozycja Kongresu Nowej Prawicy, a przede wszystkim jej lidera – Janusza Korwina – Mikke. Pozostałe partie znalazły się poniżej progu wyborczego.

fot. Pio Si - Fotolia.com

Lewiatan ocenia wyniki eurowyborów

Utrzymana została dominująca pozycja dwóch głównych graczy na polskiej scenie politycznej – rządzącej od 2007 r. Platformy Obywatelskiej oraz opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Do Parlamentu Europejskiego swoich przedstawicieli wyślą również Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.


Z wyników głosowania w innych krajach wynika również, że nastąpi dekompozycja dotychczasowego układu sił w Parlamencie Europejskim, chociaż najwięcej głosów zebrały partie proeuropejskie. To tworzy szansę na kontynuację kursu służącego pogłębianiu integracji, która jest niezbędna, aby Unia Europejska mogła konkurować na arenie globalnej z silnymi gospodarkami Stanów Zjednoczonych, Chin, czy rosnących – Brazylii, Indii, państw afrykańskich i innych azjatyckich. Obie dotychczas dominujące partie – Europejska Partia Ludowa (chadecy) oraz Socjaliści i Demokraci (grupa socjaldemokratów) utrzymają swoją dominującą pozycję w PE, ale będzie ona zdecydowanie osłabiona. W stosunku do wyborów sprzed 5 lat chadecy będą mieli o ponad 60 mandatów mniej (prawdopodobnie 212), a socjaldemokraci o 10 mandatów mniej (prawdopodobnie 186). Trzecią siłą w PE będą liberałowie z ok. 70 mandatami. Te trzy ugrupowania zdołały zebrać w poszczególnych krajach członkowskich odpowiednio – 28,2%, 24,8% oraz 9,3% głosów i jest to zdecydowanie mniej niż w poprzednich wyborach. Zieloni otrzymali ponad 7% głosów i 55 ich przedstawicieli zasiądzie w ławach w Brukseli i Strasburgu. Niepokojąca dla zwolenników integracji jest silniejsza niż do tej pory reprezentacja środowisk politycznych skrajnie antyeuropejskich – prawdopodobnie 74 mandaty, w tym przedstawiciele francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen oraz Grupy Europa Wolności i Demokracji, do której należy m.in. brytyjski UKIP. Wraz z posłami z innych mniejszych ugrupowań eurosceptyków będzie w Parlamencie Europejskim prawdopodobnie ponad 100. Wielu posłów zasiądzie także w PE po raz pierwszy – ok. 70 osób. To tworzy oczywiste zagrożenia dla kształtu Europy w kolejnych latach, gdy najważniejsze jest podjęcie zdecydowanych działań dla uniknięcia pułapki średniego rozwoju i odbudowa konkurencyjności gospodarki.

Dla polskich przedsiębiorców wyniki wyborów w Polsce i Europie z jednej strony są dobre, bo partie proeuropejskie uzyskały zdecydowaną większość i to zawsze należy podkreślać, ale z drugiej strony zdecydowanie rozczarowujące. W okresie, gdy wartości europejskie będą poddawane nieustannemu „stress - testowi”, niezbędna jest silna reprezentacja polskich ugrupowań politycznych, wypowiadająca się jednolitym głosem, silniejszą pozycję niż wcześniej zajmą posłowie mocno skoncentrowani na sprawach krajowych, a nie europejskich. Będzie brakowało ważnych głosów w debacie o polityce klimatycznej i energetycznej Europy, mniejsze może być także grono tych, którzy, uczestnicząc w dyskusjach w PE, będą skutecznie mogli zabiegać o obecność Polski w grupach i forach, w których podejmowane są decyzje o dalszym kształcie integracji europejskiej, polityce przemysłowej, zasadach funkcjonowania strefy euro i unii bankowej. Ważne będzie także podjęcie debaty publicznej i działanie na rzecz jak najszybszego, na dobrych warunkach, wejścia Polski do strefy euro, np. po złagodzeniu kryteriów kursowych, dla zapewnienia nie tylko bezpieczeństwa gospodarczego, ale także w dużej mierze politycznego.

Średnia frekwencja wyborcza we wszystkich państwach członkowskich wyniosła 43%. Polska z poziomem niecałych 23% plasuje się – wraz z innymi krajami Europy Środkowej wśród tych, których obywatele najrzadziej uczestniczą w głosowaniu do PE. To jest zjawisko wskazujące na niską świadomość istotności tych wyborów dla przyszłości Polski, ale także potwierdzające tezy o niskim kapitale społecznym i braku zaufania w Polsce. Konieczne będą działania polityków, ale także organizacji pozarządowych, a nawet przedsiębiorców służące większemu zaangażowaniu Polaków w podejmowanie decyzji o przyszłości Polski i Europy. To zadanie pilne, którego realizację należy rozpocząć natychmiast.

Konfederacja Lewiatan wspólnie z pięcioma innymi dużymi organizacjami pracodawców w Europie – niemieckimi BDA i BDI, francuskim MEDEF, hiszpańską CEOE, włoską Confindustrią, wydała oświadczenie, w którym podkreślamy konieczność refleksji nad głosem obywateli i podjęcia działań na rzecz stworzenia silnej Unii Europejskiej, we współpracy ze wszystkimi europejskimi partnerami.

W tle wyborów do Parlamentu Europejskiego odbywała się pierwsza tura wyborów prezydenckich na Ukrainie. Zwycięzcą został zgodnie z oczekiwaniami Petro Poroszenko z poparciem ponad 55%, co oznacza, że druga tura wyborów nie będzie potrzebna. Drugie miejsce zajęła Julia Tymoszenko z 12% poparciem. Z punktu widzenia Ukrainy, ale także Polski i Europy należy podkreślić, że Ukraińcy jednoznacznie opowiedzieli się za proeuropejskim kursem swojego kraju, dali wyraz swojemu zaangażowaniu – frekwencja wyniosła ponad 60%, a przede wszystkim pokazali, że zależy im na jak najszybszej stabilizacji sytuacji politycznej i społecznej, odbudowie instytucji publicznych. Wynik wyborów tworzy przestrzeń do stabilizacji relacji ukraińsko – rosyjskich i powrót polskich przedsiębiorców na wschodnie rynki.

oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: