eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 36/2005 (05-11.09.2005)

Tydzień 36/2005 (05-11.09.2005)

2005-09-11 20:55

Przeczytaj także: Tydzień 35/2005 (29.08-04.09.2005)

  • Rząd przyjął projekt budżetu z deficytem na poziomie 32,6 mld zł. Problemy z jego domknięciem stworzyły rządowi ostatnie decyzje Sejmu dotyczące zwrotu VAT na materiały budowlane i wzrostu środków na Fundusz Stypendialny, które zwiększyły wydatki budżetowe państwa o 3,3 mld zł. Do projektu budżetu na przyszły rok przyjęto, że gospodarka będzie rozwijać się w tempie 4,3%, przy dynamice spożycia rzędu 3,3%, przeciętnym tempie wzrostu zatrudnienia 1,2% oraz inflacji na poziomie 1,5%. W przyszłym roku należy liczyć się ze wzrostem akcyzy na papierosy i prąd, a także na paliwo. Rząd rezygnuje z obecnej akcyzy na używane samochody przywożone z unijnych krajów (co zresztą było dotąd niezgodne z unijnym prawem). W budżecie założono wpływy z prywatyzacji na poziomie 5 mld zł.
  • Forum Ekonomiczne w Krynicy zostało zmajoryzowane dyskusjami o prawdopodobnym rozwoju sytuacji na światowych rynkach ropy i gazu. Wniosek z tych dyskusji był jeden: ceny ropy na pewno przeszkodzą w utrzymaniu dotychczasowego tempa wzrostu gospodarczego.
  • W ocenie polskiego rządu tempo obecnych działań mających na celu osiągnięcie kompromisu w sprawach unijnego budżetu na lata 2007-2013 jest niepokojące. Uważa on, że Wielka Brytania sprawująca obecnie prezydencję w Unii w ciągu pierwszych dwóch miesięcy nie zrobiła nic, co mogłoby zbliżyć kraje "25" do rozwiązania możliwego do zaakceptowania przez wszystkie unijne kraje. Według opinii ekspertów, całościową koncepcję brytyjski rząd przedstawi w listopadzie. Wygląda na to, że upadła koncepcja luksemburska, według której w okresie obowiązywania tego budżetu Polska miała otrzymać "na czysto" ok. 62 mld euro.
  • PLL LOT na samoloty obsługujące linie transatlantyckie wybrał Boeingi 787. Wartość kontraktu ok. 500 mln USD. Oferta europejskiego Airbusa została odrzucona.
  • W Kobierzycach pod Wrocławiem powstaną fabryki koreańskiego koncernu LG Philips LCD (w sumie osiem). Wartość inwestycji ok. 0,8 mld USD (wraz z inwestycjami poddostawców). Inwestycje te dadzą pracę dla ok. 12 tys. osób. Pierwsza fabryka będzie produkowała ekrany do TV i do komputerów i prawie cała produkcja będzie przeznaczona na eksport. W sąsiedztwie powstanie też druga fabryka LG w dziedzinie sprzętu AGD. Resztę będą stanowić fabryki kooperacyjne.
  • Potwierdzono informację, że Fiat i Ford za 2-3 lata zamierzają współnie produkować w Europie samochód małolitrażowy. Nie jest wykluczone, że produkcja będzie uruchomiona w polskich zakładach Fiata.
  • Stocznia Gdynia poinformowała, że zamierza sprzedać Stocznię Gdańską.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

GAZOCIĄG BAŁTYCKI, CZYLI MAMO, BIJĄ NAS ORAZ O SUBTELNEJ RÓŻNICY MIĘDZY "KALI UKRADŁ KROWY" I "KALEMU UKRADLI KROWY"

Być może po tym, co teraz przeczytacie zniechęcę do siebie moich męskich czytelników, ale zaryzykuję. A więc po kolei...

Wychowałem się i przeżyłem sporo lat w środowiskach, w których funkcje kierownicze w większości przypadków (zresztą zgodnie z tradycją) przypisywano męskim przedstawicielom ludzkiego rodu. Jednak w miarę upływu lat w moich przekonaniach w tym zakresie narastały wątpliwości tak, że dzisiaj w moich poglądach w tym zakresie można już mówić o równowadze, z coraz częstszym wskazaniem na... kobiety jako te, które obecnie w mojej ocenie coraz lepiej czują i pojmują współczesny świat wraz z jego mechanizmami, mają też silniejszy charakter, a są to warunki konieczne (chociaż nie są one jeszcze wystarczające), by kierować innymi. Zdarza się, że niekiedy podejrzewam, iż ta zmiana wynika z mojego, coraz bardziej zaawansowanego wieku, ale nie! Coraz częściej spotykam sie z opinią kolegów, że kobiety w naszym, biznesowym otoczeniu są na ogół bardziej logiczne, mają chłodny umysł i myślą precyzyjnie, a przy tym są lojalne, konsekwentne i pracowite, czego niestety nie można powiedzieć o wielu z nas. Dlatego panowie, jeśli nawet dobry los da wam w prezencie rolę dominującą w środowisku, słuchajcie ich rad, one chodzą po ziemi, ich koncepcje są często bardziej realne i częściej realizowalne niż nasze, niż nam się to wydaje.

Do głośnego wyrażenia tej niezbyt popularnej w męskim gronie deklaracji skłoniło mnie wysłuchanie kilka dni temu, poglądów na sprawę gazociągu po dnie Bałtyku jedynej kobiety startującej w wyborach na urząd głowy państwa, a po niej też wysłuchanie na ten temat opinii kilku innych pretendentów. Gdyby nie barwa kobiecego głosu pomyślałbym, że stanowisko to prezentuje przedstawiciel płci przeciwnej. Analizując zaś treść męskich wypowiedzi nie miałem już wątpliwości, kto jest kim! Nasi mężczyźni zachowywali się jak przysłowiowe baby. Wydźwięk ich wypowiedzi był jeden: biją nas i krzywdzą, inni (w tym Komisja Europejska) to popierają, a Niemcy w tym nawet uczestniczą!

To prawda, że prezydent Rosji i kanclerz Niemiec stanowili medialną oprawę uroczystego podpisania umowy o budowie gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego z Wyborga do Greifswaldu. Będzie on składał się z dwóch nitek o zdolności transportowej 55 mld m sześciennych rocznie. Pierwsza nitka gazociągu będzie gotowa do 2010 roku. W tym celu Gazprom oraz E.ON – Ruhrgas i BASF stworzą spółkę North European Gas Pipelin Company, która będzie realizować ten projekt. Gazociąg ominie Polskę, Białoruś i Ukrainę, a także Litwę, Łotwę i Estonię.

Polska reakcja na tę informację była jednak zdecydowanie spóźniona, a przy tym histeryczna i ta ostatnia uwaga odnosi się tak do przedstawicieli kół dzisiaj rzadzących jak i przygotowujących się do rządzenia jutro. Odebrałem ją jako wyraz bezsilności. Z tych reakcji dowiedziałem się też, że żądaliśmy od Unii by sprawę zablokowała tłumacząc, że to bije w polskie interesy, a gdy Bruksela tego nie zrobiła (Komisja Europejska wyraziła nawet zadowolenie, bo gaz będzie bezpośrednio trafiał na rynek wewnętrzny Unii ), zaczęliśmy sugerować naszym partnerom brak lojalności.

Ta umowa rzeczywiście nie jest dla nas korzystna. Nie zarobimy na tranzycie, a ten projekt realnie zmniejsza nasze bezpieczeństwo energetyczne. Lecz o nasze bezpieczeństwo w tym zakresie musimy zadbać sami. Bazą pod takie myślenie musi być rozumienie świata i reguł nim rządzących. Musimy wiedzieć, że wszyscy jesteśmy tak wzajemnie z sobą związani i uzależnieni, że obszar indywidualnych wyborów wymaga partnerskich negocjacji, a długofalowe rozwiązania muszą uwzględniać korzyści i potrzeby obu stron. Kłania się tu znane w polsce powiedzenie: JAK KUBA BOGU, TAK BÓG KUBIE....

Zarzucamy Niemcom brak myślenia wspólnotowego, a czy my tak myślimy i nie postępujemy? Prasa niemiecka odpowiada, że zaraz po trudnych negocjacjach w Kopenhadze (pomagał nam w nich kanclerz Niemiec) mimo wyraźnych sugestii podpisaliśmy kontrakt na samoloty bojowe z USA mimo, że Czesi i Węgrzy kupili szwedzkie Grippeny, które fachowcy uznają za lepsze od tych, które my kupiliśmy! Potem mimo oporów wielu unijnych krajów doprowadziliśmy do rozłamu w Unii w sprawie irackiej. Ostatnio Europejczycy wspierają Airbusa w jego rywalizacji z Boeingiem, a my mimo to zamawiamy amerykańskiego Dreamlinera 878.

W kontaktach z Rosją mamy też stosunki chyba najgorsze w całej dekadzie. Nie budujemy tego, co jest podstawą wszystkich długofalowych interesów: wzajemnego zrozumienia, poszanowania wzajemnych interesów, zaufania, czyli partnerstwa. Z Rosją chyba jeszcze gorszą politykę od nas prowadzi Ukraina wyrażając np. pretensje, że Gazprom chce teraz dostarczać im gaz po cenach rynkowych (poprzednio mieli dostawy gazu w cenie 1/3 cen rynkowych)...

By jednak postawić przysłowiową kropkę nad "i" uważam za celowe zacytować fragment opinii z książki, która w ostatnich miesiącach jest na topie: w każdej kobiecie drzemie potężna siła, bogactwo dobrych instynktów, moc twórcza i prastara mądrość życiowa. Nie zapominajmy o tym!

A teraz powróćmy chociaż na chwilę do naszych baranów. Proponuję dwa tematy:

1. To może zepsuje wam dobry nastrój, ale warto, aby każdy wiedział, jaki jest dzisiaj nasz dług publiczny. Według danych Ministerstwa Finansów zadłużenie publiczne w połowie 2005 roku wyniosło 437,5 mld zł, a według obecnego kursu dolara jest to aż 138,9 mld USD i w przeliczeniu na osobę dług ten wynosi 11,3 tys. zł. Nasze zadłużenie szybko rośnie głównie za przyczyną wysokiego poziomu deficytu budżetowego i o tym warto pamiętać, oceniając wszystkie "dobroczynne" decyzje kolejnych sejmów..

Jesteśmy w drugim roku ożywienia gospodarczego. Jednak niewiele wskazuje na to, by ten sprzyjający jeszcze okres nie został wykorzystany dla zmniejszenia poziomu deficytu. Nie realizuje się też żadnych zasadniczych reform, które ten deficyt mogą zmniejszyć. Wstępny projekt budżetu na rok przyszły też pokazuje, że w tym zakresie nie ma żadnego postępu. Ostatnie zaś przedwyborcze decyzje Sejmu spowodowały wzrost wydatków budżetowych i zobowiązania te dotyczą także następnych lat.

Projekt budżetu na 2006 rok przewiduje deficyt w wysokości 32,6 mld zł (według Ministerstwa Finansów w tym roku wyniesie on 31,2 mld zł, wobec 35 mld zł planowanego deficytu). Tegoroczny deficyt będzie niższy niż planowany, lecz nie jest to wynikiem obniżenia wydatków, bo będą takie, jak założono. Wzrosły jednak wpływy z podatków.

2. Jednak dla równowagi dodam dzisiaj informację pozytywną. Wkrótce (w połowie października) wejdzie w życie ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej. Jej celem jest pobudzenie przedsiębiorców działalności innowacyjnej, do inwestowania w nowe technologie i prace naukowo-badawcze. Autorzy ustawy liczą na usprawnienie współpracy między placówkami badawczymi i firmami, a także przyczynią się do rozwoju poziomego transferu innowacji. Ustawa ta gwarantuje:
  • Kredyt może wynieść do 2 mln euro. Udziela go BGK na zasadach komercyjnych i jeśli firma udowodni sprzedaż swoich produktów powstałych w oparciu o ten kredyt, to może liczyć na umorzenie do 50% wartości tego kredytu.
  • Status Centrów Badawczo-Rozwojowych (CBR), jeśli min. 50% przychodów będzie firma czerpać ze sprzedaży wyników swoich prac badawczo-rozwojowych. Korzyścią będzie zwolnienie od podatków od nieruchomości i w pewnym zakresie od podatków.
  • Wliczanie w koszty firm wydatków poniesionych na prace badawczo-rozwojowe. Jeśli firma kupi nową technologię od publicznej instytucji naukowo-badawcze lub od CBR, to wydatek mogą wpisać w koszty, ale też dodatkowo odliczyć część wydatków od podstawy od opodatkowania (50% dla małych i średnich firm i 30% dla firm dużych). Jednak trzeba pamiętać, że teraz na prace badawczo-rozwojowe obowiązywać będzie 22% VAT (dotąd tego typu transakcje były zwolnione z tego podatku).

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Więcej na ten temat: wydarzenia, komentarz gospodarczy, Polska

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: