eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Prognozy na 2014 według Saxo Bank

Prognozy na 2014 według Saxo Bank

2013-12-27 11:49

Prognozy na 2014 według Saxo Bank

Prognozy na 2014 według Saxo Bank © vege - Fotolia.com

Przeżywamy właśnie krytyczny etap historii – nie tylko historii ludzkości, ale i rynków. Gdy wreszcie zakończy się rozdział poświęcony globalnemu kryzysowi finansowemu i jego utrzymującym się jeszcze długo następstwom, zostanie on uznany za dużo ważniejszy, niż czasy wielkiego kryzysu. Światowym bankom centralnym i rządowym decydentom skończyły się odpowiedzi, przy czym unikają oni odpowiedzialności za to, co wychodzi na jaw oraz realnych reform, które pozwoliłyby wreszcie ruszyć do przodu. Zamiast tego pozostało im podbijanie notowań na rynkach najróżniejszymi wypowiedziami i opiniami, albo po prostu modlitwa o lepsze jutro.

Przeczytaj także: Prognozy na 2013 według Saxo Bank

Pod względem dystrybucji dochodów i bogactwa, świat pozostanie tak samo asymetryczny jak dzisiaj. Do tego obecny zestaw rozwiązań politycznych oznacza, że z luzowania ilościowego i taniego pieniądza korzysta 20% gospodarki – spółki giełdowe i duże banki, które coraz bardziej rosną w siłę. Pozostałe 80% ­ – czyli MŚP i przeciętni pracownicy – boryka się z najniższym w historii wskaźnikiem relacji płac do PKB, globalnym nasileniem działań oszczędnościowych i brakiem dostępu do kredytów.

Rok 2014 może – i powinien – być czasem, kiedy mandat do zmian nie tylko stanie się konieczny, ale zostanie również wcielony w życie. Jednakże zmiana nastąpi jedynie w wyniku klęski dotychczas podejmowanych działań, a nie dzięki jakiemuś proaktywnemu „oświeceniu", któremu ulegną decydenci. Bardzo rozczarowujące w 2014 r. będzie to, że zarówno amerykańskiej, jak i niemieckiej gospodarce nie uda się nabrać odpowiedniego rozpędu, by wyrwać się z zamkniętego kręgu, a ich wzrost spadnie do zera. Wymusi to zmiany polityczne, gdyż strategia podbijania wycen rynku samymi wypowiedziami nie będzie już wystarczać. Konieczne jest – i do tego wzywamy – by realna gospodarka znalazła się w większym stopniu w centrum uwagi, zarówno pod względem ekonomicznym jak i politycznym.

Musimy się wreszcie obudzić, w przeciwnym razie pozostaną nam alternatywy pociągające za sobą naprawdę przerażające scenariusze. Bezrobocie doprowadzi w końcu do napięć społecznych, a pierwszym testem będą wydarzenia w Europie: istnieje bowiem poważne ryzyko, że wynik majowych wyborów okaże się mocno niekorzystny dla samej Unii.

Zamierzeniem niniejszej prognozy nie jest czarnowidztwo: w ujęciu historycznym prawdziwe zmiany zawsze były owocem klęski starych sposobów funkcjonowania. Nauczka, jaką powinniśmy byli wyciągnąć z wielkiego kryzysu jest taka, że pozwalając na katastrofę jednocześnie przyspieszamy moment nadejścia „lepszego”, nawet jeśli dzieje się to kosztem dużej dawki krótkotrwałego bólu. Tymczasem teraz niebezpiecznie zbliżamy się do modelu gospodarczego, który przypomina raczej nieudany eksperyment zwany Związkiem Radzieckim. Przestańmy biegać w kółko, zamiatać problemy pod dywan i udawać, że luzowanie ilościowe to coś innego, niż gospodarczy nałóg. I ruszmy wreszcie do przodu.
Steen Jakobsen

fot. vege - Fotolia.com

Prognozy na 2014 według Saxo Bank

Rok 2014 może – i powinien – być czasem, kiedy mandat do zmian nie tylko stanie się konieczny, ale zostanie również wcielony w życie.


Deflacja w USA dopadnie i was

Wskaźniki ekonomiczne może i sugerują, że gospodarka amerykańska ma się lepiej, jednak Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) wciąż się waha – i ma po temu powody. Kruchą kondycję rynku nieruchomości uwydatniły umiarkowane wzrosty rentowności obligacji w połowie 2013 r. Z tego powodu w lipcu sprzedaż nowych domów spadła do rocznego minimum, a w porównaniu z pierwszym półroczem nadal jest przytłumiona. Płace praktycznie nie rosną, mimo iż dzięki wolnym mocom produkcyjnym zatrudnienie we wszystkich sektorach jest wyższe. Ponieważ na styczeń Kongres zaplanował Akt II przedstawienia pt. „Jak zdezorganizować amerykańską gospodarkę”, ponownie ucierpią inwestycje, zatrudnienie i zaufanie konsumentów. To spowoduje spadek inflacji zamiast jej wzrostu, a deflacja znów będzie głównym tematem obrad FOMC. Dobrym rozwiązaniem będzie tu zakup amerykańskich obligacji 10-letnich, których rentowność przewidujemy w 2014 r. na poziomie 1,5%.
Mads Koefoed, Saxo Bank

Zamiast ograniczania QE – wejście „za wszystko" na ratunek hipotekom

Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że gospodarka amerykańska już za chwilę przyspieszy. Jednak to tylko iluzja karmiona trzecią rundą luzowania ilościowego, wartego 85 miliardów USD miesięcznie. Z powodu intensywnych zakupów koszty odsetkowe zmalały, a aktywa ryzykowne poszybowały w niebo, tworząc tym samym sztuczne poczucie poprawy sytuacji. Nadal jednak na horyzoncie widać poważne wyzwania, gdyż sektor prywatny wciąż zmniejsza lewarowanie, rynek nieruchomości wpada w tarapaty przy każdym wzroście oprocentowania, wydatki sektora publicznego cały czas maleją, a zatrudnienie w przedsiębiorstwach prywatnych nadal nie napawa optymizmem. FOMC doskonale zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. Zwłaszcza rynek mieszkaniowy ledwo dyszy, więc w 2014 r. FOMC postawi wszystko na hipoteki, zastępując QE3 programem 100% skupu papierów wartościowych zabezpieczonych kredytami hipotecznymi i zwiększając – zapomnijcie o ograniczaniu – skalę tego programu do ponad 100 miliardów USD miesięcznie. Ponowne osłabienie kondycji rynku nieruchomości znacznie podkopie notowania funduszu Vanguard REIT ETF, którego wycena spadnie do poziomu 30 USD, najniżej od 2009 r.
Mads Koefoed, Saxo Bank

W 2014 r. technologiczna „tłusta piątka” obudzi się z okropnym kacem

Notowania amerykańskich spółek z sektora technologii informatycznych kształtują się obecnie ok. 15% poniżej aktualnej wyceny indeksu S&P 500. Ostro kontrastuje to z historyczną premią, która w okresie bańki internetowej wynosiła ok. 160%. Ogólnie rzecz biorąc, podobają nam się akcje spółek technologicznych, gdyż to one w dużej mierze napędzają tak konieczny wzrost wydajności, potrzebny gospodarce, by w perspektywie długoterminowej rósł poziom bogactwa w przeliczeniu na osobę. Jednak notowania akcji niewielkiej grupy spółek technologicznych przekraczają wycenę rynku o 700%, niemal zaprzeczając „prawom Newtona" obowiązującym na rynkach finansowych. Akcje te nazywamy „tłustą piątką” sektora technologicznego, a są to Amazon, Netflix, Twitter, Pandora Media oraz Yelp. Ponieważ premia waluacyjna jest wypaczona ze względu na wzrost, jaki nastąpił po kryzysie finansowym, wycena tych papierów jest niezwykle wysoka. Inwestorzy mają problem ze znalezieniem dobrych scenariuszy rozwoju, więc gdy w okolicy nagle jakiś się pojawi, zostaje wylicytowany do poziomu, na którym wskaźnik relacji ryzyka do zysku staje się bardzo niekorzystny. To jak nowa bańka w ramach starej bańki.

Oferta złożona przez Facebook’a firmie Snapchat, opiewająca na 3 miliardy USD w gotówce i odrzucona przez 23-letniego założyciela tej spółki, jest skrajnym przykładem aroganckiej dumy, pokazującym, jak w tej części sektora technologicznego entuzjazm osiągnął nowe poziomy. Snapchat nie ma modelu biznesowego i osiąga zerowe przychody, więc wartość tej akwizycji określono nie na podstawie marginalnej różnicy w przepływach pieniężnych, jaką przyniosłaby ona Facebook’owi, ale w oparciu o potencjalną wartość strat, jakie Facebook by poniósł, gdyby Snapchat zyskał dużą popularność.

Właśnie ta twórcza destrukcja jest „ciemną materią”, która powinna wzbudzić ostrożność inwestorów wobec gigantycznej premii waluacyjnej, jaka się obecnie tworzy w tej niewielkiej grupie spółek technologicznych. Jeśli chodzi o inwestowanie na tej podstawie, stworzymy syntetyczny, równo ważony indeks „tłustej piątki”, który wystartuje ostatniego dnia obrotu w 2013 r. z wartością 100 pkt. Naszą „szokującą prognozą" jest to, że w ciągu 2014 r. wartość tego indeksu spadnie do poziomu 50 pkt.
Peter Garnry, Saxo Bank

 

1 2 3

następna

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: